Przyszłość Jonathana Kumingi wciąż stoi pod dużym znakiem zapytania. Zainteresowani skrzydłowym są m.in. Phoenix Suns i Sacramento Kings. Jednak do tej pory żaden z klubów nie był w stanie zaproponować oferty zadowalającej zarówno zawodnika, jak i Golden State Warriors. Z informacji Sama Amicka z The Athletic wynika, że Kings zaoferowali Warriors Malika Monka i chroniony wybór pierwszej rundy, a samemu zawodnikowi 63 mln dol. za trzy lata gry.
Jonathan Kuminga pozostaje jednym z najlepszych wolnych agentów na rynku. Problem w tym, że jest zastrzeżony przez Golden State Warriors, którzy mają ostatecznie najwięcej do powiedzenia w sprawie jego przyszłości. Wiele wskazuje na to, że klub i zawodnik nie widzą wspólnej, długofalowej współpracy, ale jednocześnie Warriors chcą otrzymać z skrzydłowego możliwie jak najwiecej. To prowadzi do impasu.
W ostatnich tygodniach najintensywniej Kumingę chcieli sprowadzić Sacramento Kings i Phoenix Suns. Żaden z klubów nie przedstawił jednak zadowalającej oferty. Z informacji m.in. Marca Steina wynika, że Kuminga chciałby zarabiać mniej więcej 30 mln dol. za sezon. Na razie nie może liczyć na takie oferty i chyba nic w tej kwestii się nie zmieni. Shams Charania z ESPN dodaje, że skrzydłowy nie chce grać w Warriors, ponieważ uważa, że klub zahamował jego rozwój.
Dziennikarz portalu The Athletic Sam Amick donosi, że w poprzednim tygodniu Kings złożyli Kumindze ofertę trzyletniego kontraktu wartego 63 mln dol., a w ramach sign-and-trade zaoferowali Warriors Malika Monka i wybór pierwszej rundy draftu z 2030 r. (chronionego do loterii). Amick zauważył, że taka wymiana zmuszałaby Warriors do oddania Mosesa Moody’ego lub Buddy’ego Hielda, by zejść poniżej pierwszego apronu.
Jeśli zaoferowany przez Kings wybór byłby w loterii, zostałby w Sacramento, a Warriors otrzymaliby najgorszy spośród picków pierwszej rundy Kings i San Antonio Spurs rok później. Jak dodaje Amick, ochrona wyboru była główną kością niezgody – Warriors chcieli otrzymać niezastrzeżony pick.
Kilka dni temu Charania donosił, że Warriors zaoferowali Kumindze dwuletni kontrakt warty 45 mln dol. Jeśli Kuminga nie trafi do innego zespołu, to albo zgodzi się na zaoferowane warunki, albo będzie zmuszony do przyjęcia oferty kwalifikacyjnej za 7,9 mln dol. Wtedy po roku stanie się niezastrzeżonym wolnym agentem. W przyszłym sezonie nie będzie go też można wytransferować bez jego zgody. Kuminga na przyjęcie oferty kwalifikacyjnej ma czas do 1 października.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!