Bones Hyland to niewątpliwie jedno z najbardziej zaskakujących nazwisk na tegorocznej karuzeli transferowej. Drugoroczniak może jednak szykować się do przeprowadzki i to najprawdopodobniej z własnej woli, gdyż ponoć nie jest on zadowolony ze swojej pozycji w Denver Nuggets. Według ostatnich informacji jego transfer to nie kwestia „czy”, ale bardziej „kiedy”.
Tylko do czwartku kluby NBA mają czas na przeprowadzenie transferów. Spakowany jest już chyba jednak Bones Hyland, który najprawdopodobniej odejdzie z Denver Nuggets jeszcze przed końcem okienka. Takie informacje przekazał kilka dni Tim McaMahon z portalu ESPN:
Hyland już od dłuższego czasu ma być niezadowolony ze swojej roli w zespole, czemu ponoć głośno daje wyraz. Na ten moment został on tymczasem odsunięty od składu. W dwóch ostatnich spotkaniach nie wybiegł na parkiet ani na minutę, a w swoim ostatnim występie zaliczył tylko cztery minuty. W międzyczasie… przestał obserwować konta Nuggets w mediach społecznościowych.
Głos w sprawie – choć nie bezpośrednio – zabrał Jamal Murray, który na twitterze w zasadzie odniósł się do sytuacji Hylanda w Denver:
Murraya za ten wpis skrytykowały osoby bliskie Hylanda, co może wskazywać na to, do kogo ten wpis rzeczywiście był zaadresowany. Drugoroczniak ma za sobą udane rozgrywki, w których wiele razy pokazywał się z dobrej strony jako bardzo cenne ogniwo ławki rezerwowych Nuggets. Po 42 spotkaniach jego średnie to 12.1 punktów oraz 3.0 asyst na mecz. Hyland chce jednak więcej minut i większej roli w zespole trenera Michaela Malone’a.
Sam szkoleniowiec po piątkowym pojedynku Nuggets w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że cała ta sytuacja jest dla wszystkich bardzo „drażliwa”. – Chcemy dać mu trochę przestrzeni, ale też jednocześnie dać mu znać, że choć taki jest biznes, to zależy nam na nim – stwierdził Malone. Wydaje się więc, że wszystko zmierza w kierunku niechybnego transferu 20-latka, którym według różnych źródeł interesują się m.in. Minnesota Timberwolves czy Charlotte Hornets.