Szalony rzut na koniec pierwszej kwarty meczu z Indianą Pacers trafił Buddy Hield. Zawodnik Sacramento Kings miał niewiele czasu, aby przejść na pole ataku. Kończył się czas na zegarze, a żeby ominąć rywali, musiał wykonać piwot, czyli obrót z piłką. Potem Hield rzucił w stronę kosza i trafił niemal z połowy boiska. Zobaczcie sami!
Szalona akcja Buddy’ego Hielda miała miejsce pod koniec pierwszej kwarty pojedynku z Indiana Pacers. Sacramento Kings kiepsko rozpoczęli mecz i każde trafienie było wówczas na wagę złota. „Królom” zabrakło jednak czasu na rozegranie akcji, przez co 28-latek musiał decydować się na szalony rzut z połowy. Styl i wykonanie, w jakim tego dokonał, był jednak wyjątkowy.
Ostatecznie Buddy Hield zakończył spotkanie z dorobkiem 17 punktów, 4 zbiórek, 2 asyst, 3 przechwytów i jednego bloku. Łącznie trafił tej nocy 5 z 12 rzutów za trzy, ale mimo to jego zespół zaliczył piątką porażkę w tym sezonie. W dziesięciu dotychczasowych spotkaniach Kings obrońca trafia 41,7% rzutów zza łuku, co stanowi wyraźną poprawę względem zeszłorocznego 39,1%.