Plotki transferowe z Trae Youngiem w roli głównej to już nieodzowny element koszykarskiego lata. Tym razem nie mówi się jednak o możliwej wymianie z udziałem 26-letniego rozgrywającego. Tematem przewodnim stał się jego kontrakt, który w obecnej formie może wygasnąć wraz z zakończeniem nadchodzących rozgrywek.
Koszykarski świat skupia się obecnie przede wszystkim na Lidze Letniej NBA oraz przygotowaniach do nadchodzącego EuroBasketu. Jeżeli więc słyszymy o jakichś doniesieniach, to najpewniej wychodzą one z Las Vegas, tak jak było to m.in. w przypadku LeBrona Jamesa i jego rozczarowania Los Angeles Lakers.
Shams Charania z ESPN donosi również o innej kwestii. Okazuje się bowiem, że w ligowych środowiskach mówi się — ponownie — o przyszłości Trae Younga w Atlanta Hawks. Wątpliwości związane z przyszłością zawodnika są tematem, który amerykańskie media podsycają regularnie co kilka miesięcy.
— Menadżerowie w Las Vegas bacznie monitorują status na przyszłość Trae Younga. Jego kontrakt będzie obowiązywał jeszcze przez dwa lata, ale drugi rok to opcja zawodnika. W kolejnym lecie może stać się wolnym agentem. W przyszłym roku rynek wolnych agentów będzie znacznie bardziej bogaty — zaczął swoją wypowiedź dziennikarz.
Za nadchodzące rozgrywki 26-latek zainkasuje niespełna 46 milionów dolarów, po czym będzie mógł skorzystać z wartej 48,99 miliona opcji zawodnika. Pomimo wątpliwości co do gry defensywnej Younga możemy zakładać, że na zainteresowanie nie powinien narzekać.
— Atlanta Hawks poczynił ostatnio wiele ruchów. Pozyskali Kristapsa Porzingisa i z tym zespołem mogą teraz podążyć w kilku różnych kierunkach. Mają rozwijający się młody skład, zawodników takich jak Jalen Johnson czy Zachary Risacher, ale chcą najpierw zobaczyć, jak ta drużyna będzie wyglądać. Zarówno Trae Young, jak i Kristaps Porzgingis, mogą już przedłużyć swoje kontrakty — dodaje Charania.
Za jakiś czas Jastrzębie mogą znaleźć się w sytuacji podobnej do Philadelphia 76ers czy Dallas Mavericks. Chodzi to o tzw. podwójny timeline, czyli część zespołu oparta o zawodników, którzy mogliby pomóc w walce o najwyższe laury już teraz, a część niezwykle obiecująca, która na swój najwyższy poziom wskoczy dopiero za kilka lat. Nie przeszkadza to jednak Trae Youngowi, który wciąż ma tylko 26 lat i widzi potencjał w obecnym trzonie.
— Z tego co słyszę ze wszystkich stron, Trae Young jest w pełni zaangażowany i podekscytowany tą drużyną. Naprawdę wierzy, że ten zespół jest najbliżej poziomu tamtej ekipy sprzed lat (2015), która dotarła do finałów Konferencji Wschodniej. Jest pełen entuzjazmu, ale trochę znam Trae Younga i wiem, że kiedy zaczyna się sezon, on chce skupić się wyłącznie na grze. Jeżeli nie dojdzie więc do przedłużenia umowy przed rozpoczęciem rozgrywek, to nie zdziwiłbym się, gdyby poczekał z decyzjami o swojej przyszłości aż do lata 2026 — podsumował Charania.