W czasach surowych kary za przekroczenie podatku od luksusu, wiele ekip myśli kilka sezonów naprzód, by w jednym okienku dysponować zasobami, które pozwolą zbudować drużynę gotową do walki o mistrzostwo. Kto może skraść show latem 2026 roku? Jest kilku mocnych kandydatów gotowych do walki o topowych wolnych agentów.



Według Bobby’ego Marksa z ESPN, eksperta od Salary-cap, latem 2026 roku aż dziewięć drużyn ma dysponować znaczącą przestrzenią finansową. Będzie ona łatwiejsza do wygenerowania niż latem 2025, co wynika zarówno z 10-procentowego wzrostu limitu płac w tym sezonie, jak i prognozowanego kolejnego wzrostu o 7% w rozgrywkach 2026/27, a także z faktu, że w tym roku podpisano mniej przedłużeń kontraktów dla weteranów.

Zespoły, które według prognoz będą mieć spore miejsce w budżecie to: Brooklyn Nets, Charlotte Hornets, Chicago Bulls, Detroit Pistons, Los Angeles Clippers, Los Angeles Lakers, Portland Trail Blazers, Utah Jazz oraz Washington Wizards

Dla porównania w 2025 roku tylko trzy drużyny miały wolne środki – Brooklyn Nets, Memphis Grizzlies i Milwaukee Bucks. Nets wykorzystali je, by przejąć Michaela Portera Jr w wymianie, Grizzlies podpisali nową umowę z Jarenem Jacksonem Jr, a Bucks niespodziewanie zwolnili Damiana Lillarda używając stretch-and-waive, by podpisać Mylesa Turnera. W latach 2013/14–2019/20 liga przechodziła przez okres, w którym średnio aż 17 drużyn rocznie dysponowało cap space. Od tamtej pory średnia spadła do zaledwie 5,1.

Najlepsi zawodnicy, którzy mogą zostać wolnymi agentami latem przyszłego roku, to LeBron James, Kevin Durant, James Harden, Trae Young, Bradley Beal, Christian Braun, Toumani Camara, Dyson Daniels, Lu Dort, Draymond Green, Walker Kessler, Zach LaVine, Keegan Murray, Norman Powell, Austin Reaves oraz Coby White.

Czego natomiast możemy się spodziewać po Boston Celtics i Indianie Pacers, przed którymi sezon pozbawiony największych gwiazd? Seria ruchów oszczędnościowych pozwoliła Bostonowi zredukować budżet płacowy z 540 milionów dolarów do 239 milionów. Celtics wrócą z kadrą, w której znajdą się zdrowy Jayson Tatum, Jaylen Brown, Derrick White, Payton Pritchard i Sam Hauser. Co istotniejsze, klub zachował własny wybór w pierwszej rundzie draftu oraz elastyczność finansową, by wzmacniać skład poprzez wolną agenturę lub wymiany. 

Natomiast dla Indiany Pacers dobrą wiadomością jest to, że gdy Tyrese Haliburton wróci przed sezonem 2026/27, zespół będzie miał pod kontraktem 13 zawodników, w tym Pascala Siakama, Andrew Nembharda, Aarona Nesmitha i T.J.-a McConnella. Podobnie jak Celtics, Pacers dysponują też własnym wyborem w pierwszej rundzie draftu 2026.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!



Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna

  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    2 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments