Tegoroczny offseason w NBA ledwo się rozpoczął, chociaż czekamy jeszcze na ostateczne rozstrzygnięcia w kwestii mistrzowskiej, ale informacje dotyczące potencjalnych transferów zalewają nas już z każdej niemal strony. Wiele się mówi o tym, że kluby zmienić mają Giannis Antetokounmpo czy Kevin Durant, tymczasem wiele wskazuje na to, że do ciekawej roszady może też dojść na rynku trenerskim.



Całkiem niedawno krajobrazem NBA wstrząsnęła decyzja New York Knicks, którzy po porażce z Indiana Pacers w finałach Konferencji Wschodniej postanowili rozstać się z trenerem, Tomem Thibodeau. Trudno powiedzieć, że popularny Thibs nie osiągnął wyznaczonego celu, skoro drużyna z Wielkiego Jabłka awansowała do tego etapu rozgrywek po raz pierwszy od ćwierćwiecza. Niestety, doświadczony szkoleniowiec najwyraźniej stracił szatnię, w związku z czym zapłacił posadą po tym, jak interweniował sam właściciel organizacji, James Dolan. Pisał o tym w tym miejscu Michał.

Niemal natychmiast media zaczęły prześcigać się w wymienianiu kandydatów na następcę zwolnionego 67-latka. Padały nazwiska Michaela Malone’a, Taylora Jenkinsa czy… Metty Sandiforda-Artesta (on akurat sam się uważa za idealnego kandydata), ale jednym z najpoważniejszych kandydatów wydaje się Jason Kidd. Wprawdzie były legendarny rozgrywający ma jeszcze kontrakt z Dallas Mavericks, który opiewa do końca przyszłego sezonu, to jednak Brian Windhorst z ESPN zasugerował, że między obiema stronami istnieje „wzajemne zainteresowanie” ewentualną współpracą, wyszczególniając przy tym, co będą mogli zrobić w Teksasie, jeśli Knicks zdecydują się sięgnąć po ich trenera.

– Widzę dla nich trzy opcje. Po pierwsze, mogą po prostu powiedzieć: „Nie, Jason, dziękujemy bardzo, widzimy się jesienią. Czekamy na nowy sezon i na Coopera Flagga.” Mogą również spróbować sprawić, by Jason Kidd całkowicie stracił zaufanie Knicksami, na przykład oferując mu nowy kontrakt, który zresztą został przedłużyny nie dalej jak w zeszłym roku. W ostateczności mogą po prostu negocjować warunki transakcji. W ciągu ostatnich 15-18 lat widzieliśmy kilka wymian z udziałem trenerów, w tym właśnie Jasona Kidda, który 11 lat temu przechodził z Brooklyn Nets do Milwaukee Bucks za dwa wybory w drugiej rundzie draftu – stwierdził Windhorst w poniedziałkowym wydaniu „SportsCenter”.

Przeprowadzka 52-letniego szkoleniowca z Dallas do Nowego Jorku to wcale nie scenariusz rodem z filmów science fiction. Na przykład Marc Stein informował w zeszłym tygodniu, że Knicks planują oficjalnie poprosić o zgodę na rozmowę z Kiddem. Zresztą jeśli sam zainteresowany zdecydowałby, że woli przeprowadzkę, nie miałoby zupełnie sensu, by Mavs próbowali zmusić go do pozostania. W tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem byłoby dojście do porozumienia, przy okazji próbując zagwarantować sobie możliwie najkorzystniejszą rekompensatę.

Dla Jasona ewentualny transfer byłby niejako powrotem na stare śmierci, ponieważ w sezonie 2012-13 reprezentował barwy Knicks, gdzie zresztą zakończył karierę. W Nowym Jorku mógłby również dołączyć do starego znajomego z Dallas, Caseya Smitha, który w 2023 roku w kontrowersyjnych okolicznościach po niemal 20 latach wyleciał z drużyny. Powód? Wewnętrzy konflikt z niesławnym Nico Harrisonem, który, obawiając się, że doświadczony pracownik może być zagrożeniem jego autorytetu, powoli odsuwał go od zespołu aż wreszcie zwolnił przez… rozmowę wideo.

Wracając jednak do Kidda, nie sposób nie nazwać go jednym z najbardziej doświadczonych trenerów w obecnej NBA. 52-latek właśnie zakończył swój czwarty sezon w Mavericks, których w ubiegłym roku poprowadził do Finałów NBA. Niestety, również dla niego, odejście Luki Doncicia do Los Angeles Lakers diametralnie odmieniło sytuację, tym bardziej, że jeśli wierzyć samemu zainteresowanemu, nie miał żadnego wpływu na tę decyzję.

Za wcześnie, by wyrokować, że Kidd na pewno rozpocznie nowy sezon na ciepłej posadce z Nowym Jorku, ale nie można też całkowicie takiej opcji wykluczyć. Knicks muszą podjąć ważną decyzję w kontekście ich przyszłości. Póki co są łączeni z kilkoma trenerami, z których niektórzy wciąż mają ważne kontrakty z innymi drużynami, więc na ostateczne rozstrzygnięcie z pewnością jeszcze poczekamy.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna



  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments