Najlepszy w tym biznesie, jak mawiają Amerykanie. Adrian Wojnarowski pożegnał się z rolą najbardziej cenionego informatora w NBA i zakończył absorbującą dużą część życia prywatnego karierę. Na jego dawnym stanowisku w ESPN wciąż pozostaje wakat, jednak jedno z nazwisk kandydatów wydaje się przewodzić stawce.
Przez lata Adrian Wojnarowski z rzetelnością i należytą jakością informował obserwatorów NBA z całego świata o wydarzeniach z ligowego zaplecza. Dziesiątki odbieranych dziennie telefonów pozwalały mu pozyskiwać informacje z pierwszej ręki, od pracowników klubów, agentów, a nawet samych zawodników. Z biegiem lat zyskał w środowisku ogromny szacunek, który pozwolił mu na przekazywanie dalej tylko najpewniejszych informacji.
Przez 37 lat pracy w sąsiedztwie NBA Wojnarowski wykształcił niejednego specjalistę do ligowych transakcji, a najbardziej znanym z nich stał się Shams Charania. Wspólna historia Shamsa i Woja rozpoczęła się prawie dekadę temu. Uczęszczającego jeszcze do koledżu młodego Charanię pod swoje skrzydła wziął znany i ceniony w środowisku Wojnarowski. Wkrótce panowie rozpoczęli współpracę wewnątrz Yahoo Sports, gdzie dziennikarz polskiego pochodzenia pełnił rolę mentora świetnie prosperującego młodego insidera. Pod koniec 2017 roku Woj skuszony ofertą konkurencji przeniósł się do ESPN, a kilka miesięcy później z Yahoo pożegnał się również 24-letni wówczas Shams.
Początkowo mówiło się, że to Shams może zastąpić swojego byłego mentora na stanowisku w ESPN, ze względu na kończącą się wkrótce umowę. The Athletic ma jednak inne plany w tym zakresie i już rozpoczęło z nim rozmowy o nowym kontrakcie. Na szczycie listy osób, które mogą zastąpić Woja znajduje się obecnie Adam Schefter, jego dobry znajomy, który dotychczas skupiony był na środowisku NFL.
EXCLUSIVE: Adam Schefter could be a candidate to replace Woj as ESPN’s senior NBA insider, FOS has learned.
— Front Office Sports (@FOS) September 30, 2024
In this scenario, Schefter would cover both the NFL and NBA as what a source called the "Ultimate Insider."@MMcCarthyREV's column ⬇️
Wejście w buty Wojnarowskiego oznaczałoby dla Scheftera kolejny osobisty sukces, ale i wielką odpowiedzialność. Z miejsca stałby się bowiem głównym dziennikarzem sportowym w kraju, ze względu na specjalizację w dwóch najchętniej oglądanych ligach w Stanach Zjednoczonych. Za ogromnym prestiżem podążałby zatem ograniczenie do minimum czasu prywatnego.
– [Adrian] chciał odzyskać swoje życie – przyznał Schefter po informacji o rezygnacji Wojnarowskiego. – Nie chciał cały czas pracować na wakacjach. Nie chciał tracić kolejnych spotkań ze swoją rodziną. Nie chciał brać prysznica z telefonem przyczepionym do szyby, by cały czas widzieć, czy ktoś właśnie pisze. Nie chciał brać telefonu do ubikacji, by jedną ręką go trzymać, a drugą załatwiać swoje sprawy. To życie, jakie my często prowadzimy. I zdecydował się tego już dłużej nie robić, bo nie chciał, by całkowicie przejęło jego życie – dodał.
Nowa funkcja równoznaczna byłaby również ze sporą podwyżkę. Jak informuje New York Post, dotychczas Schefter zarabiał rocznie w okolicach 9 mln dolarów, przy 7 milionach Wojnarowskiego. Przypomnijmy, że zarobki innych reprezentantów zespołu NBA w ESPN, w tym Briana Windhorsta i Ramony Shelburne, również możemy liczyć w milionach.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.