Od lat James Dolan pozostaje jedną z bardziej kontrowersyjnych postaci ze świata NBA. Nad właścicielem New York Knicks w ostatnich miesiącach zebrały się czarne chmury w związku z oskarżeniem o molestowanie seksualne sprzed ośmiu lat. Teraz Dolan może odetchnąć z ulgą, ale jedynie na chwilę.
Jak informowały amerykańskie media, w styczniu jedna z kobiet złożyła przeciwko Jamesowi Dolanowi pozew, w którym oskarża właściciela New York Knicks o napaść na tle seksualnym oraz o zastawienie pewnego rodzaju „pułapki”, aby oddać ją w ręce znanego przestępcy seksualnego. Ofiarą miała być Kellye Croft, która wówczas miała 27 lat i kilkukrotnie była przez Dolana zmuszona do uprawiania seksu, gdy została zatrudniona przez niego jako masażystka.
Zdarzenia miały mieć miejsce podczas tournee muzycznego Dolana wraz z jego zespołem w 2013 roku. Mężczyzna, poza tym, że przewodzi New York Knicks oraz New York Rangers z ligi NHL, jest także częścią zespołu muzycznego JD & The Straight Shot. Dolan miał kilkukrotnie zmusić Croft do stosunku w trakcie masażu, pomimo jej sprzeciwu. W pozwie pojawia się także nazwisko byłego producenta z Hollywood, Harveya Weinsteina, który obecnie przebywa w więzieniu za popełnione przestępstwa seksualne.
Po ponad pół roku od złożenia przez domniemaną ofiarę pozwu sąd federalny w Kalifornii zdecydował się oddalić jego główną część. Oznacza to, że Croft wraz ze swoimi adwokatami nie będzie mogła złożyć ponownie oskarżenia o napaść seksualną i poddać pod rozstrzygnięcie kolejnej instancji. Oskarżycielka może jednak wciąż próbować uzyskać sprawiedliwość w kwestii reszty zarzutów, w tym przekazania jej Weinsteinowi.
– Nasza walka o panią Croft dopiero się zaczyna – czytamy w oficjalnym oświadczeniu strony oskarżycielki, które zarzuca sądowi między innymi niewłaściwą interpretację federalnego prawa. Strona Dolana natomiast triumfuje. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z oddalenia pozwu, który był próbą osiągnięcia osobistych korzyści – twierdzi obóz milionera.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.