Walka dobiegła dla nich końca. Porażka z Phoenix Suns poprzedniej nocy oznacza, że Los Angeles Lakers nie mają już szans na to, by wziąć udział w turnieju play-in. Przed zespołem ostatnie mecze sezonu i będą one bardzo gorzkim pożegnaniem z rozgrywkami 2021/22.
Już po raz drugi w erze LeBrona Jamesa Los Angeles Lakers nie awansowali do play-offów. To bardzo dziwny okres w dziejach tego zespołu, biorąc pod uwagę fakt, że dwa lata temu zdobyli mistrzostwo. San Antonio Spurs ograli Denver Nuggets, a to oznaczało, że Los Angeles Lakers muszą wygrać z Phoenix Suns, by podtrzymać matematyczne szanse na grę w turnieju play-in. Devin Booker dołożył wszelkich starań, by zakończyć męczarnie LAL już teraz.
LBJ w Phoenix nie zagrał. 37-letnia gwiazda składu ma problem z kontuzjowaną kostką i niewykluczone, że sezon dla Jamesa dobiegł końca. Sztab szkoleniowy Lakers może dojść do wniosku, że przywracanie zawodnika do gry nie ma sensu. W trakcie konferencji prasowej po meczu z Suns, dało się wyczuć, że trener Frank Vogel nie ma pojęcia, co dalej. – Zobaczymy. Na pewno spotkamy się z zarządem, z naszymi zawodnikami i resztą sztabu. Ocenimy, co jest najlepsze dla tej grupy – mówił.
To może być dla Vogela pożegnanie ze stanowiskiem pierwszego trenera Lakers. Po porażce głos zabrał także Russell Westbrook. – Pozostałem wierny temu, w co wierzę – mówił w rozmowie z dziennikarzami. – Bez względu na to, czym we mnie rzucano i bez względu na ostateczny wynik, cały czas znajdowałem motywację do walki – dodał. Dla rozgrywającego to również może być pożegnanie z zespołem. Fani LAL zapewne nie wyobrażają sobie kolejnego sezonu Russa w koszulce ich zespołu.
– Naszym celem było zdobycie mistrzostwa – mówił z kolei Anthony Davis. – Myślałem, że mamy wszystko, czego potrzebowaliśmy. Niestety kontuzje nam przeszkodziły. To zrobiło największą różnicę. Jestem rozczarowany, że nie mieliśmy szansy na to, by zobaczyć na co stać nasz CAŁY zespół – dodał. Lakers potrzebują solidnego restartu. W zasadzie nie wiadomo, w jakim składzie przystąpią do kolejnej kampanii. Przyszłość Davisa także stoi pod znakiem zapytania.