Czy Oklahoma City Thunder będzie pierwszym zespołem od Golden State Warriors z 2018 roku, który obroni zdobyte mistrzostwo? Nie ulega wątpliwości, że podopieczni trenera Marka Daigneaulta są głównym faworytem sezonu 2025/26 i potwierdza to znakomity w ich wykonaniu początek sezonu. Thunder notują bowie serię siedmiu kolejnych zwycięstw.
Broniąca tytułu Oklahoma City Thunder kontynuuje znakomity początek sezonu. W niedzielę na własnym parkiecie zdemolowała New Orleans Pelicans 137:106, poprawiając bilans do 7–0. To sprawiło, że Thunder stali się dopiero trzecim zespołem w historii NBA, który rozpoczął dwa kolejne sezony od serii siedmiu zwycięstw – wcześniej dokonali tego tylko Boston Celtics z lat 1963–65 oraz Houston Rockets z lat 1993–95. Obie ekipy sięgnęły następnie po mistrzostwo.
Thunder, którzy przed meczem zajmowali ostatnie miejsce w lidze pod względem skuteczności rzutów za trzy (niecałe 30%), w końcu odzyskali rytm. Trafili 20 z 48 prób zza łuku (41,7%) i 56% z gry. Każdy z 12 zawodników, którzy pojawili się na parkiecie, zdobył punkty – ośmiu z nich zakończyło mecz z dwucyfrowym dorobkiem, a dziewięciu trafiło przynajmniej jedną trójkę. Zespół zbudował 23-punktową przewagę, którą w czwartej kwarcie powiększył do 36 oczek.
Shai Gilgeous-Alexander zanotował 30 punktów i siedem asyst w zaledwie 30 minut. Trafił 8 z 14 rzutów z gry i wszystkie 13 prób z linii rzutów wolnych. To jego 79. z rzędu mecz z co najmniej 20 punktami, co zrównało go z Oscarem Robertsonem na trzecim miejscu w historii NBA. Był to też już trzeci w tym sezonie występ Gilgeous-Alexandra z dorobkiem 30 punktów bez gry w czwartej kwarcie.
Jeszcze większe wrażenie robi początek sezonu Thunder, gdy weźmiemy pod uwagę braki kadrowe. Thunder wciąż czekają na debiut Jalena Williamsa, który dochodzi do siebie po operacji nadgarstka. Chet Holmgren opuścił trzeci mecz z rzędu z powodu urazu pleców, a Lu Dort nie zagrał z powodu choroby. Zespół zmaga się też z absencjami Alexa Caruso i kilku kluczowych rezerwowych, co zmusza trenera Marka Daigneaulta do ciągłego rotowania składem.
Mimo tego Oklahoma City nie zwalnia tempa. To ich jedenaste z rzędu zwycięstwo nad New Orleans Pelicans i wyrównanie najlepszego startu w historii klubu – wyniku z poprzedniego sezonu. Thunder będą mogli ustanowić nowy rekord już we wtorek, gdy zmierzą się z Los Angeles Clippers w Intuit Dome, walcząc o pierwsze w historii klubu otwarcie sezonu z bilansem 8–0.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET










