Były trener Chicago Bulls – Tom Thibodeau, szuka dla siebie nowego miejsca po rocznym okresie na bezrobociu. Szkoleniowiec prowadzi aktualnie rozmowy z Minnesotą Timberwolves i ma wobec drużyny spore oczekiwania.
Według informacji Adriana Wojnarowskiego z The Vertical, Tom Thibodeau w Minnesocie nie ubiega się tylko o pozycję pierwszego trenera, ale również prezydenta drużyny. Miałby pełnić podobne obowiązki do tych w Los Angeles Doca Riversa i w Detroit Stana Van Gundy’ego. Czy Timberwolves będą w stanie zaufać mu do tego stopnia? Kwestia wykorzystania tak cennych zasobów drużyny stanowi jeden z głównych czynników dla ich przyszłości.
Drugim kandydatem, którego zespół postanowił włączyć na swoją listę jest Jeff Van Gundy. Byłym szkoleniowcem obecnie komentatorem zainteresowali się także Houston Rockets. Negocjacje z Thibsem trwają i ten rzekomo nie wyklucza opcji objęcia tylko i wyłącznie posady trenera w Minnesocie. Niemniej z pewnością będzie chciał mieć wpływ na podejmowane przez drużynę decyzje.
Przez wielu trenerów wakat w Wolves jest traktowany jako najlepszy z dostępnych. Młody utalentowany skład, duże możliwości rozwoju i praca u podstaw z młodzieżą gotową poświęcać się dla rozwoju. Kiedy poznamy decyzję drużyny? Niewykluczone, że konieczne będą dodatkowe rozmowy. W ekipie zdają sobie sprawę z tego, jak istotny będzie to wybór i jak duży wpływ ma na przyszłość organizacji.
O Thibodeau pytali również Washington Wizards oraz Houston Rockets. Jednak w Teksasie żadna decyzja nie zostanie podjęta przed końcem play-offów dla ekipy, natomiast w DC priorytetem wydaje się ściągnięcie Scotta Brooksa, który miałby być wabikiem na Kevina Duranta. Thibs w Minneapolis ma sporo sojuszników. Ci zachęcają właściciela – Glena Taylora do oddania mu posady.
Za swoją pracę nowy trener T-Wolves może otrzymać nawet 7 milionów dolarów rocznie. Thibodeau kilka ostatnich miesięcy spędził na studiowaniu modeli organizacji, sugerując się przykładami z San Antonio oraz Detroit, gdzie pracuje jego przyjaciel Stan Van Gundy. Thibs starał się od środka poznać pracę prezydenta drużyny. W Minnesocie GM-em pozostaje na ten moment Milt Newton.
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET