Allen Iverson to bez cienia wątpliwości jedna z największych gwiazd NBA przełomu wieków. Zawodnik znany z gry przede wszystkim dla Philadelphia 76ers nigdy wprawdzie nie sięgnął po mistrzostwo, ale jego nadzwyczajne umiejętności strzeleckie i liczne przechwyty doprowadziły do tego, że aż 11 razy występował w Meczach Gwiazd, a w 2001 roku został nawet ligowym MVP. W tej całej karierze brakuje jednak kropki nad i w postaci pierścienia, który być może udałoby się zdobyć w Miami Heat.



Ekipa z Florydy była kiedyś bardzo blisko stworzenia duetu składającego się z Dwyane’a Wade’a i właśnie Allena Iversona. Ta informacja wróciła na światło dzienne w zeszłym tygodniu gdy były zawodnik Miami Heat, Udonis Haslem, ujawnił, że był częścią pakietu, który miał zostać zaproponowany Philadelphia 76ers. 45-latek, który ostatecznie nigdy nie zmienił barw klubowych, w jednym z odcinków podcastu „Nightcap” zastanawiał się, czy ta wymiana w ogóle miała szanse dojść do skutku.

Na odpowiedź nie musiał długo czekać. Już kilka dni później spotkał się z Wade’em i nie omieszkał spytać byłego kolegi o to bezpośrednio. Nie jest tajemnicą, że jako ówczesna „twarz” organizacji, Dwyane miał wgląd w najważniejsze decyzje kadrowe. Jak sam przyznał, rozmowy na temat pozyskania gwiazdora Sixers były jak najbardziej realne.

Miałem rozmowę jeden na jeden z Rilesem na ten temat. To było mniej więcej tak: Riles chciał porozmawiać ze mną o możliwości transferu Allena Iversona. To jeden z moich ulubionych graczy i go uwielbiam. Powiedziałem więc: „Jasne! Zróbmy to.” On zapytał: „Jesteś za?” Ja na to: „Pewnie.” – stwierdził 43-latek w programie „NBA on Prime” tuż po meczu półfinałowym NBA Cup między San Antonio Spurs a Oklahoma City Thunder.

W tamtym momencie trudno było nie dostrzegać zalet takiej potencjalnej transakcji. Popularny „The Answer” należał do najbardziej elektryzujących rozgrywających w lidze, a Miami było świeżo po zdobyciu mistrzostwa w 2006 roku. Połączenie dwóch wybitnych strzelców obwodowych brzmiało jak koszmar dla każdego możliwego przeciwnika. Tylko, że był jeden szkopuł.

– Wtedy usłyszałem: „Będziemy musieli oddać UD [Udonisa Haslema].” Ja na to: „W takim razie rezygnujemy.” I to było wszystko, na tym się skończyło – dodał Wade.

Wygląda więc na to, że gwiazdor Heat nie chciał poświęcić swojego starszego o dwa lata kolegi po fachu, nawet jeśli w jego miejsce miałby przyjść jeden z najlepszych zawodników ligi. Jak sam przyznał, nie chodziło tu o czysto koszykarski talent, lecz bardziej o zaufanie, lojalność i to, co Udonis reprezentował w szatni.

– Słuchaj, uwielbiam AI, ale to nie jest typ zawodnika, który by mnie wspierał, bił się w mojej obronie, wziął na siebie jakieś kary za mnie ani nic takiego. Nie, stwierdziłem wówczas, że zostanę przy moim ziomku i zostawię go tutaj – powiedział D-Wade.

Reszta jest historią. Nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy ekipy z Miami z Iversonem w składzie, natomiast Haslem spędził resztę swojej kariery w South Beach i zdołał dopisać sobie do cv jeszcze dwa mistrzostwa zdobyte z Wade’em, LeBronem Jamesem i Chrisem Boshem. Gdyby odszedł, być może jego kariera w lidze byłaby krótsza. Tymczasem trwała dłużej, niż można się było spodziewać, ponieważ Pat Riley rok w rok podpisywał z nim krótki kontrakt (minimum dla weterana), by, jako filar w szatni, był mentorem dla młodszych zawodników.

W ostatnich latach kariery Haslem, obecnie członek zarządu organizacji, był wizytówką tak zwanej kultury Heat. Wprowadzał nawyki i poczucie odpowiedzialności – dokładnie te wartości, które franczyza bardzo ceni. Zresztą długo zanim postawił stopę w NBA, UD był już „Panem Florydą”, grając przez cztery lata dla Gators. Z kolei Iverson słynął z niewyparzonego języka i narzekań na treningi, co z łatwością postawiłoby go w konflikcie z Rileym. Niewykluczone, że wówczas zostałby odesłany z powrotem pierwszym możliwym lotem.

– Kiedykolwiek Pat Riley jest zaangażowany w jakąś transakcję, zawsze jesteś blisko realizacji. Iverson wydawał się świetnym pomysłem, dopóki nie musiałby odejść zawodnik będący sercem i duszą drużyny, a to po prostu nie wchodziło w grę – zakończył Dwyane.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!


Wspieraj PROBASKET

  • Sprawdź najlepsze promocje NIKE i AIR JORDAN w Lounge by Zalando
  • W oficjalnym sklepie NIKE znajdziesz najnowsze produkty NIKE i JORDAN oraz dobre promocje.
  • Oficjalny sklep marki adidas też ma dużo do zaoferowania.
  • Oglądasz NBA? Skorzystaj z aktualnej oferty - kup dostęp do NBA League Pass.
  • Lubisz buty marki New Balance? W ich oficjalnym sklepie znajdziesz coś dla siebie.


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    1 Komentarz
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments