Cztery lata temu Los Angeles Lakers zdobyli swój ostatni tytuł mistrzów NBA. Tamte Play-offy były nietypowe, ponieważ wszystkie zespoły grały w jednym miejscu, czyli w tak zwanej „bańce” którą był ośrodek Walta Disneya w Orlando. W mediach do tej pory pojawiają się głosy umniejszające tamten sukces Jeziorowców. Odmiennego zdania jest obecny zawodnik zespołu Austin Reaves, który twierdzi, że fala krytyki pod adresem jego drużyny ma miejsce tylko dlatego, że mistrzostwo zdobył wtedy LeBron James.



Los Angeles Lakers przed sezonem 2019/2020 byli wymieniani jako jeden z głównych faworytów do zdobycia mistrzowskiego tytułu. Sezon regularny jednoznacznie pokazywał, że nie były to słowa rzucane na wiatr. Podopieczni Franka Vogela wygrywali większość spotkań i pewnym krokiem zmierzali do fazy play-off jako liderzy Zachodu. W marcu 2020 roku cały świat opanowała epidemia koronawirusa, co spowodowało przerwę w rozgrywkach na czas nieokreślony i postawiło pod znakiem zapytania możliwość dokończenia rozgrywek.

NBA powróciło do gry pod koniec lipca. Wszystkie zespoły zostały zamknięte w bańce w Orlando i tam rozgrywały pozostałe spotkania fazy zasadniczej i całe play-offy. Władze ligi podjęły ogromne wyzwanie, a zawodnicy musieli zmierzyć się z szeregiem ograniczeń, graniem przy pustych trybunach i dużym rygorem sanitarnym.

Lakers przystąpili do fazy posezonowej jako najlepszy zespół Zachodu i sprostali nakładanym na nich oczekiwaniom. Jeziorowcy pokonali kolejno Portland Trail Blazers, Houston Rockets i Denver Nuggets, a w wielkim Finale okazali się lepsi od Miami Heat. Dzięki temu zespół zdobył siedemnaste w historii organizacji mistrzostwo. Był to też czwarty mistrzowski pierścień w karierze LeBrona Jamesa, który został wtedy wybrany MVP Finałów.

Niektórzy do dzisiaj twierdzą, że tamto mistrzostwo zostało zdobyte sztucznie, a same play-offy odbyły się, bo taka była konieczność. Odmiennego zdania jest jednak Austin Reaves. Jego zdaniem krytyka pod adresem jego obecnej drużyny ma związek z faktem, że z tytułu cieszył się wtedy LeBron James.

To nie był Puchar Myszki Miki. Każdy miał dokładnie takie same szanse. Nie było wyjazdów, lotów i wsparcia własnych kibiców. Ci, którzy krytykują, nie mają na to żadnych argumentów. Myślę, że ma to częściowo związek z LeBronem. Jeżeli wygrałby ktoś inny, to nikt by o tym nie mówił. Przez to, że wygrał LeBron płynie na niego krytyka, pojawiają się głosy, że było to ustawione pod niego. On ma wielu fanów, ale mnóstwo jest też osób, które go nienawidzą i starają się mu umniejszyć przy każdej możliwej sytuacji – zakończył 26-latek.

Lakers zakończyli ubiegły sezon po porażce w pierwszej rundzie z Denver Nuggets. Latem w zespole doszło do zmiany trenera. Darvina Hama zastąpił JJ Redick. Ponadto do drużyny dołączył syn Lebrona Jamesa, Bronny co przykuwa wielkie zainteresowanie mediów. Oprócz tych ruchów, w składzie nie doszło do prawie żadnych zmian. Zdaniem ekspertów nowy szkoleniowiec w połączeniu z praktycznie niezmiennym składem stawia pod dużym znakiem zapytania możliwość odniesienia sukcesu, którego w Los Angeles bardzo by chcieli. Czas płynie nieubłaganie a LeBron James, który w grudniu skończy 40 lat i tego lata podpisał dwuletnie przedłużenie kontraktu, z pewnością przed odejściem na emeryturę chciałby odnieść jeszcze jakiś znaczący sukces w Kalifornii.

CZYTAJ WIĘCEJ:


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    2 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments