Lider Boston Celtics nie chce na razie słyszeć o tym, że miałby opuścić cały sezon 2025/26. Niedawno wrócił do pracy na parkiecie i chodź przed nimi jeszcze długa droga, już teraz wygląda, jakby powrót miał nastąpić lada moment. W Bostonie muszą jednak zachować wszelkie środki ostrożności, bowiem zdrowie Tatuma to klucz do przyszłości klubu.
Jayson Tatum kontynuuje postępy w rehabilitacji. Gwiazda Boston Celtics opublikowała na swoim kanale YouTube materiał, na którym widać, jak biega po parkiecie i oddaje rzuty. – Jestem zardzewiały jak cholera – przyznał Tatum. Obecnie wraca do zdrowia po zerwaniu ścięgna Achillesa, którego doznał w meczu numer cztery drugiej rundy play-offów 2024/25 przeciwko New York Knicks.
Proces rehabilitacji przebiega stopniowo. W poniedziałek Tatum odbył pierwszy od kontuzji trening na parkiecie, trwający około 20 minut. – To było najlepsze uczucie na świecie. Przypomniało mi, że wciąż jestem koszykarzem – powiedział w rozmowie z Chrisem Mannixem ze Sports Illustrated. Tatum nie wykluczył, że wystąpi jeszcze w sezonie 2025/26.
Brad Stevens także wyraził w tej kwestii optymizm, ale podkreślił, że nie można przyspieszać powrotu Tatuma. – Mówiłem to od pierwszego dnia i będę powtarzał: nie ma żadnych terminów, jeśli chodzi o Jaysona. Moim celem numer jeden, dwa, trzy i cztery jest Jayson Tatum w pełni zdrowy, w pełni zrehabilitowany. Jest na świetnej drodze. Wykazuje się ogromną sumiennością – powiedział Stevens.
Kontuzja Achillesa brutalnie przerwała znakomity sezon Tatuma, w którym notował średnio 26,8 punktu, 8,7 zbiórki i rekordowe w karierze sześć asyst, trafiając 45,2% z gry i 34,3% za trzy. Zajął też 4. miejsce w głosowaniu na MVP.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET