Tom Thbidoeau nie jest już trenerem New York Knicks, ale na razie nie wiadomo, kto go zastąpi. Lista kandydatów robi się jednak coraz dłuższa. Pojawiło się też na niej zaskakujące nazwisko. Marc Stein donosi bowiem, że nowojorska ekipa zamierza spróbować zatrudnić Jasona Kidda.
Nie pomógł pierwszy od 2000 roku awans do finałów konferencji oraz 51 zwycięstw – najwięcej od 2013 roku – w fazie zasadniczej. New York Knicks zwolnili Toma Thibodeau z roli trenera po pięciu sezonach. Od razu pojawiły się spekulacje, kto może go zastąpić. Duże szanse ma mieć m.in. Michael Malone, który pod koniec ubiegłego sezonu zasadniczego został zwolniony przez Denver Nuggets. Lista nazwisk będzie jednak znacznie dłuższa, a teraz okazuje się, że Knicks mogą spróbować podkraść trenera rywalom.
Chodzi o Jasona Kidda, czyli obecnego szkoleniowca Dallas Mavericks. Jak dodaje Tim MacMahon, nie można wykluczać takiego scenariusza:
– Nie powiem, że wiem albo że myślę, że Jason Kidd chce opuścić Dallas. To byłoby zbyt wiele. Ale to, co mogę na pewno powiedzieć, to że Mavs podjęli pewne ważne decyzje, z którymi on się nie zgadzał – oznajmił dziennikarz ESPN.
MacMahon ma tutaj zapewne na myśli oddanie Luki Doncica do Los Angeles Lakers w lutym tego roku. Być może więc Kidd rzeczywiście rozważy odejście do innego klubu. Były znakomity rozgrywający pracuje w teksańskiej drużynie od 2021 roku, a jego największym sukcesem w roli trenera pozostaje awans do finałów NBA w 2024 roku. W maju ubiegłego roku Kidd podpisał przedłużenie kontraktu z Mavericks, choć nie wiadomo, na jak długo.
Warto dodać, że Kidd – który karierę w NBA kończył… w barwach Knicks, rozgrywając dla nich jeden sezon – w Dallas współpracował przez chwile m.in. z Jalenem Brunsonem, a więc liderem New York Knicks, którego zdanie na pewno będzie brane pod uwagę w poszukiwaniu nowego trenera. Ostatecznie jednak Kidd nie był w stanie przekonać Brunsona do pozostania w klubie. Rozgrywający latem 2022 roku odszedł do Nowego Jorku i stał się gwiazdą.