Dużo się dziej podczas ostatnich godzin okienka transferowego w NBA. Dzisiaj już pisaliśmy o kilku ruchach transferowych. Teraz okazuje się, że kolejny zespół walczący o pierwsze miejsce na Wschodzie wzmocnił się. Do Milwaukee Bucks przychodzi Nikola Mirotić z New Orleans Pelicans.
Zespoły z konferencji wschodniej wiedzą, że to najlepszy rok, by powalczyć o miejsce w finale NBA. Dlatego kolejne ekipy postanowiły się uzbroić w nowych zawodników. Potentaci raz za razem oddają wybory w drafcie i obiecujących zawodników w zamian za rozwiązania na teraz, które niekoniecznie pozostaną na dłużej. Wczoraj pisaliśmy o transferze miedzy Los Angeles Clippers, a Philadelphia 76ers:
Widać, że liga reaguje na zbrojenie się zespołu z Filadelfii. Co by nie mówić, Tobias Harris to zawodnik, który notuje najlepszy sezon w karierze i jest w stanie rzucać regularnie powyżej 20 punktów. Wydaje się nawet, że 76ers dysponują aktualnie najlepszą wyjściową piątką na Wschodzie (choć ławki tam jeszcze mniej).
Bucks odpowiadają transferem
Milwaukee Bucks postanowili nie czekać i wzmocnić się naprawdę dobrym transferem. Niezawodny Adrian Wojnarowski przekazał info od Zacha Lowe’a:
Bucks will send Jason Smith and Stanley Johnson to Pelicans for Mirotic, per source. https://t.co/D28YlR6zQ5
— Adrian Wojnarowski (@wojespn) February 7, 2019
Wygląda więc na to, że jeden z najciekawszych zawodników w letnim rynku transferowym zmienia klub. Nikola Mirotić nie jest największą gwiazdą, ale jest idealnym wzmocnieniem dla niemal każdej drużyny. W tym sezonie Mirotić zagrał 32 mecze, w których notował 16,7 punktu i 8,1 zbiórki. Choć Mirotić jest wysokim i często w swojej karierze grywał jako czwórka, a czasem jako piątka, Czarnogórzec rzuca całkiem nieźle z dystansu (niemal 37% zza łuku w tym sezonie). Do tego jest naprawdę dobry z linii rzutów osobistych (84,2%). Tym samym wpisuje się on niemal idealnie w drużynę Kozłów, którzy imponują szerokością ławki, rzutem za trzy, obroną i naprawdę dużym zasięgiem na boisku.
W przeszłości Mirotić grał w Chicago Bulls i koszykarskim Realu Madryt.
Według popularnego Woja, New Orleans Pelicans dostaną Jasona Smitha i Stanley’a Johnsona. W tę wymianę zamieszani są też Detroit Pistons, którzy oddadzą prawdopodobnie wybory w drugiej rundzie draftu (nie ma jeszcze potwierdzenia).
Czekamy na więcej
Trzeba przyznać, że NBA potrafi zadbać o odpowiednią medialność. Z roku na rok coraz bardziej żyjemy tymi transferami, bo mogą one zmienić obraz całej ligi. Wydaje się, że Mirotić to tylko solidny zadaniowiec, ale może on dać naprawdę sporo Bucks. Tym bardziej, że nie oddali za niego dużo. Owszem, to jest opcja tylko na kilka miesięcy, ale to właśnie tacy zawodnicy mogą przesądzić o tym, kto ze Wschodu wejdzie do wielkiego finału.
Celtics ciągle czekają. Raptors rzekomo próbowali oddać Kyle’a Lowry’ego w zamian za Mike’a Conley’a. Wizards coś robią (jak ktoś ma pewność, co dokładnie, niech da mi znać). Sixers tak naprawdę wchodzą najmocniej i pokazują, że chcą powalczyć o finały.
Na Zachodzie dzieje się nieco mniej. Przede wszystkim zawodnicy stamtąd odchodzą. Mamy jednak ruchy w Rockets, Pelicans, Suns i kilku innych drużynach. Te ostatnie godziny zapowiadają się niezwykle obiecująco. Co jeszcze się wydarzy? Kto będzie kupującym ,a kto – nie widząc szans na sukces – zacznie sprzedawać? O tym przekonamy się w ciągu najbliższych kilku godzin.