Golden State Warriors uniknęli drugiej z rzędu wpadki i pokonali Sacramento Kings 113:98. Show nie skradli jednak Stephen Curry czy Tyrese Haliburton, a syn Draymonda Greena. Zobaczcie!
W połowie drugiej kwarty w świetle reflektorów znalazł się DJ, czyli Draymond Green Jr. Syn skrzydłowego Golden State Warriors zaoferował swoją pomoc zawodnikom przebywającym wówczas na ławce rezerwowych. Stephen Curry otrzymał od 4-latka maseczkę, a kilka chwil później pomógł on w odebraniu ręcznika Chrisa Chiozzy, by następnie dostarczyć mu, poprzez Klaya Thompsona, świeżą koszulkę.
– Myślę, że DJ wypadł naprawdę solidnie. Jego zaangażowanie przy linii było imponujące. Musi się jednak wiele nauczyć. Jest młody i musimy przydzielić mu po prostu więcej powtórzeń – żartował po meczu Steve Kerr.
Równie solidnie zaprezentował się ojciec DJ’a. Draymond Green zakończył mecz z triple-double w postaci 16 punktów, 10 asyst i 11 zbiórek, trafiając 7 z 11 rzutów z gry i walnie przyczyniając się do zwycięstwa Wojowników. GSW czeka teraz starcie z Memphis Grizzlies, po czym przeniosą się do Arizony na świąteczny mecz z Phoenix Suns.
Już w środę 22 grudnia o godzinie 21:00 zapraszamy na Podcast PROBASKET Live! Michał Pacuda i Krzysztof Sendecki porozmawiają między innymi o tym co dalej z sezonem NBA, rekordzie Stephena Curry’ego oraz zapowiedzą świąteczne mecze.