Temat transferu Zacha LaVine’a wraca do nas regularnie co kilka tygodni. Jeszcze w grudniu amerykańskie media informowały, że zainteresowanie usługami 29-latka wyrazili Denver Nuggets. Teraz dowiadujemy się, że telefon w jego sprawie wykonali też Los Angeles Lakers.
Trudno wyobrazić sobie scenariusz, w którym Zach LaVine pozostaje w Chicago Bulls na kolejne lata. Obrońca już od kilku sezonów znajduje się w samym środku transferowych plotek i doniesień. Coraz więcej wskazuje na to, że Wietrzne Miasto opuści finalnie w tym roku, choć to czy kierownictwo Byków znajdzie kupca jeszcze przed trade deadline, pozostaje pod znakiem zapytania.
Jeszcze w grudniu pojawiła się informacja, że zainteresowani usługami 28-latka są Denver Nuggets. Ekipa z Kolorado gra nieco poniżej oczekiwań, ale fantastyczna dyspozycja Nikoli Jokicia utrzymuje ich w gronie faworytów do mistrzowskiego tytułu. Rozczarowuje jednak Jamal Murray, przez co włodarze klubu zaczęli rozglądać się za możliwymi wzmocnieniami.
Teraz okazuje się, że telefon do Chicago w sprawie LaVine’a wykonali również Los Angeles Lakers. Jeziorowcy byli już wielokrotnie łączeni z obrońcą, ale dopiero teraz dowiadujemy się o konkretnych rozmowach. Do wymiany jednak nie dojdzie, bo do Miasta Aniołów trafił ostatecznie m.in. Dorian Finney-Smith. Oferta za LaVine’a miała zakładać przeprowadzkę D’Angelo Russella, który trafił jednak do Brooklyn Nets.
Od początku 2025 roku LaVine udowadnia jednak, że wciąż jest zawodnikiem najwyższego sortu, po którego warto sięgnąć. W pięciu ostatnich spotkaniach Byków obrońca prezentował się w następujący sposób:
- @ Washington Wizards: 32 punkty
- vs New York Knicks: 33 punkty, 7 asyst, 4 zbiórki
- vs San Antonio Spurs: 35 punktów, 8 asyst, 10 zbiórek
- @ Indiana Pacers: 31 punktów, 4 asysty, 4 zbiórki
- vs Washington Wizards: 33 punkty
Kontrakt LaVine’a obowiązuje do 2027 roku, bo należy zakładać, że bez wahania zdecyduje się on na wykorzystanie opcji zawodnika w nim zawartej. Wciąż nie jest on zatem łakomym kąskiem dla zespołów, które chciałyby oczyścić swoją listę płac i przygotować ją na kolejne lato. Są jednak ekipy, które rozczarowują i pod wpływem presji mogą zdecydować się na transfer 28-latka.
Do tego grona należą m.in. Philadelphia 76ers, ale trudno wyobrazić sobie sytuację, w której „Szóstki” oddają Paula George’a po zaledwie kilku miesiącach. Wzmocnień szukają też Phoenix Suns i Golden State Warriors, przez co ekipy te łączone są z Jimmym Butlerem. To jedynie domysły, ale trade deadline zbliża się wielkimi krokami, więc wkrótce może zrobić się gorąco na rynku transferowym.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!