Koszykarze Celtics słabo rozpoczęli sezon, ale od jakiegoś czasu spisują się zdecydowanie lepiej. Celtowie zaczęli grać zgodnie z oczekiwaniami kibiców, wygrywając 10 z ostatnich 11 spotkań. Nasuwa się zatem pytanie: Gdzie jest sufit Boston Celtics?
W niedzielę przeciwko Atlanta Hawks bostończycy odnieśli ósme zwycięstwo z rzędu. Dla Cetics to trzecia najdłuższa seria zwycięstw w ostatnich 10 latach. Wygląda zatem na to, że zespół prowadzony przez Ime Udokę w końcu odnalazł własną tożsamość. Warto przytoczyć wypowiedź lidera zespołu Jaysona Tatuma, który odniósł się do aktualnej formy zespołu:
„Rzeczywistość jest taka, że mieliśmy nowy personel, praktycznie nowy zespół. Każdy chciałby, żebyśmy grali w ten sposób od początku, jednak takie rzeczy wymagają czasu. Wszyscy po prostu musieliśmy dostosować się do czegoś nowego” mówił po zwycięstwie nad Hawks.
Rzeczywiście, stworzenie dobrze funkcjonującego zespołu ze zbioru indywidualności jest trudnym i czasochłonnym zadaniem. Wygląda jednak na to, że Udoka (dla którego to pierwszy sezon w roli trenera) ma pomysł na tę drużynę. W ostatnich dziesięciu meczach Boston Celtics są statystycznie najlepszą defensywą w lidze(„Defensive rating” na poziomie 95,7).
Ogromna w tym zasługa pierwszej piątki Celtów, która imponuje po bronionej stronie parkietu. Ponadto w porównaniu do poprzedniego sezonu bostończycy spisują się lepiej w walce na tablicach. Obrona i zbiórki to atuty Ala Horforda, którego dodano do składu przed rozpoczęciem sezonu. Jak się okazało, był to świetny ruch. Doświadczony podkoszowy, mimo 35 lat na karku, ma jeszcze trochę paliwa w baku i rozgrywa solidny sezon.
Pozyskanie w „trade deadline” Derricka White’a również może okazać się dobrym posunięciem. White ma odpowiednie warunki fizyczne, by grać na obu pozycjach obwodowych i jest przy tym dobrym obrońcą. Oprócz tego jest inteligentnym koszykarzem, który świetnie czyta grę i potrafi kreować akcje (5,5 asyst na mecz). Ime Udoka dostał naprawdę solidnego koszykarza, który może pomóc Celtics na wiele sposobów.
Nie da się ukryć, że Celtowie są ostatnio w dobrej formie. Pozostaje jednak pytanie, czy są na tyle dobrzy, by namieszać w playoffach. Cetics z pewnością nie brakuje graczy z umiejętnościami ofensywnymi. Jaylen Brown i Jayson Tatum to dwaj młodzi liderzy o ogromnym potencjale. Każdy z nich potrafi przesądzić o losach spotkania. Imponuje zwłaszcza Tatum, który po raz trzeci został wybrany do Meczu Gwiazd. Ponadto poprawa drużyny w defensywie jest zawsze dobrym sygnałem i szansą na osiągnięcie solidnego rezultatu w fazie playoff.
Nie można też zapominać o tym, że na wschodzie mamy w tym sezonie bezkrólewie. Phoenix Suns, czyli lider Konferencji Zachodniej, mają bilans 46-10, a najlepsi na wschodzie Miami Heat tylko 37-20. Każda drużyna z czołówki ma swoje problemy i nikt nie jest wyraźnie lepszy od konkurencji. Z tego względu szanse mogą mieć Boston Cetics, którzy złapali formę w odpowiednim momencie.
Boston Celtics z bilansem 33-25 zajmują 6. miejsce w Konferencji Wschodniej.