Philadelphia 76ers w świątecznym meczu zmierzy się z Miami Heat. Ostatnie doniesienia wskazują na to, że na parkiecie zabraknie Joela Embiida. Lider składu z Philly ma uraz, który wyklucza go z rywalizacji i liga z pewnością nie będzie z tego faktu zadowolona. Nadal nie ma pewności, czy na parkiet wyjdzie Jimmy Butler.
W pierwszej kwarcie ostatniego meczu przeciwko Toronto Raptors Joel Embiid skręcił kostkę. Skończył mecz z dorobkiem 31 punktów, ale czuł dyskomfort i w efekcie zespół postanowił, że lider składu nie wyjdzie na parkiet w świątecznym meczu przeciwko Miami Heat. To rzecz jasna duża strata dla widowiska, ale ekipa z Florydy nie może narzekać, bo teraz wystarczy zatrzymać wyłącznie Tyrese’a Maxeya.
Embiid nie poleciał z zespołem do Miami, więc to nie jest ze strony 76ers blef, który miałby uśpić czujność przeciwnika. Nie wiadomo, kiedy dokładnie Joel wróci do gry. Kolejny mecz Sixers grają 27 grudnia z Orlando Magic, zatem drużyna zostaje na Florydzie. Tymczasem na ligowych korytarzach słychać głosy, że pod znakiem zapytania stoi również występ lidera Heat – Jimmy’ego Butlera.
Brak obu znacząco odbije się na widowisku. Embiid gra w tym sezonie na jeszcze lepszym poziomie niż w swoim sezonie MVP. Lider ekipy z Filadelfii notuje średnio 35 punktów, 11,7 zbiórki, 6 asyst i 2 bloki, trafiając 54% z gry oraz 35% za trzy. Sixers są +13 punktów w przeliczeniu na sto posiadań, gdy Embiid jest na parkiecie. Dobrze czuje się w systemie Nicka Nurse’a, grając nieco wyżej i częściej decydując o rozwoju akcji.
Sixers z bilansem 20-8 są na 3. miejscu w tabeli Konferencji Wschodniej, ale tracą tylko dwa mecze do liderujących Boston Celtics. Wszystko zatem wskazuje na to, że przed nami bardzo interesująca walka o czołowe miejsca. Do dwójki Sixers i Celtics dołączyli również Milwaukee Bucks i to te trzy ekipy stanowią w tym momencie o sile wschodu.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
