Niektórzy zakładali taki scenariusz od samego początku. Inni rzeczywiście wierzyli, że LeBron może poinformować o dokładnej dacie swojego odejścia na emeryturę. James wywołał sporo zamieszania swoją reklamą, na którą zareagowali również trener oraz zawodnicy Lakers.



Dwa dni temu media społecznościowe obiegła zapowiedź nagrania z udziałem LeBrona Jamesa zatytułowana „Druga Decyzja”. Wydawało się to być oczywistym nawiązaniem do „The Decision” 40-latka z 2010 roku, kiedy to w telewizji na żywo poinformował o swoich przenosinach z Cleveland Cavaliers do Miami Heat.

Z uwagi na ostatnie doniesienia mediów i niepewną przyszłość zawodnika Los Angeles Lakers, znaczna część kibiców uwierzyła, że James poinformuje o swoich planach na przyszłość. Niektórzy sugerowali, że karierę zakończy w trybie natychmiastowym. Inni twierdzili, że potwierdzi, iż nadchodzące rozgrywki będą jego ostatnimi. Ostateczny rezultat? Reklama alkoholu.

Jak można było sobie wyobrazić, marketingowe działania LeBrona były tematem przewodnim podczas rozmowy z dziennikarzami po kolejnym treningu Jeziorowców. Bez gryzienia się w język do tematu podszedł trener zespołu JJ Redick, kiedy to został zapytany o to, czy dostał wiadomości z pytaniami o „emeryturę” Jamesa.

— Jesteście idiotami — zaczął sarkastycznie i z uśmiechem na ustach Redick. — Wszyscy wiedzieliśmy, że to reklama, prawda? Ja też dostałem [od niepewnych ludzi] sporo wiadomości. Jakieś zabawne wiadomości? Nie. Większość z tych ludzi wiedziała, że właśnie tak najprawdopodobniej będzie. Nikt nie panikował — dodał szkoleniowiec.

— Dostałem kilka telefonów. Babcia pytała, o co chodzi. Jest dosyć aktywna online i wierzy we wszystko, co widzi. [Zapowiedź reklamy LeBrona] wstrzymała na jakiś czas świat, nie wiem dokładnie, kiedy to wrzucił. Ludzie myśleli, że odchodzi na emeryturę. Cieszę się, że tego nie robi — żartował Austin Reaves.

Warto wspomnieć, że to ta sama babcia, która jeszcze kilka miesięcy temu była rzekomo wściekła na LeBrona za to, iż ten nakrzyczał na jej wnuczka po nieudanej akcji. Reaves musiał stanąć wówczas w obronie lidera Jeziorowców.

— Dostałem kilka wiadomości, ale ja też im coś wysyłałem — zaczął Rui Hachimura, po czym został szybko zapytany, czy napisał bezpośrednio do LeBrona. — Tak, żeby się upewnić, ale on używa tych dziwnych emotikonek i nie wiedziałem nawet, co one oznaczają — podsumował Japończyk.

Choć wygląda na to, że nie wszyscy zostali poinformowani z góry o niejednoznacznej akcji marketingowej LeBrona, to w Los Angeles Lakers nie wywołało to większej paniki. Internauci żartują jednak, że wbrew temu, co powiedział Redick, to mógł on tak naprawdę obawiać się, że straci jednego z liderów szybciej niż moglibyśmy zakładać.

Z drugiej strony trudno wyobrazić sobie scenariusz, w którym James informuje o swojej emeryturze (czy też zakończeniu kariery po nadchodzącym sezonie) bez wcześniejszej konsultacji z Redickiem, z którym wydaje się utrzymywać bardzo przyjazne stosunki.

Co wiemy natomiast na pewno, to że LeBron James nie pojawi się na parkiecie w trakcie okresu przygotowawczego, choć plan zakłada, że będzie gotowy na rozgrywki zasadnicze. Jego czas gry nawet wtedy może być jednak nieco ograniczony. Jeziorowcy zaczynają sezon od meczów z Golden State Warriors i Minnesota Timberwolves, więc będą potrzebowali 40-latka w dobrej dyspozycji.


Wspieraj PROBASKET

  • Sprawdź najlepsze promocje NIKE i AIR JORDAN w Lounge by Zalando
  • W oficjalnym sklepie NIKE znajdziesz najnowsze produkty NIKE i JORDAN oraz dobre promocje.
  • Oficjalny sklep marki adidas też ma dużo do zaoferowania.
  • Oglądasz NBA? Skorzystaj z aktualnej oferty - kup dostęp do NBA League Pass.
  • Lubisz buty marki New Balance? W ich oficjalnym sklepie znajdziesz coś dla siebie.


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    1 Komentarz
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments