Kevin Durant rozpoczął bieżący sezon w najlepszej możliwej dyspozycji i chyba nikt nie ma wątpliwości, że w dalszym ciągu należy do grona najlepszych zawodników świata. Phoenix Suns pokładają ogromne nadzieje w 36-latku i wygląda na to, że już wkrótce zaoferują mu dwuletnie przedłużenie umowy o wartości 120 milionów dolarów.
Kevin Durant to jedna z wielu ofiar plagi problemów zdrowotnych, która nawiedziła NBA chwilę po rozpoczęciu nowego sezonu. Skrzydłowy Phoenix Suns zdążył rozegrać dziewięć spotkań, w których zdobywał średnio 27,6 punktu, 6,6 zbiórki, 3,4 asysty oraz 1,4 bloku na mecz, ze skutecznością na poziomie 55,3%, w tym 42,9% zza łuku.
Suns prezentowali się świetnie, a na swojej drodze ogrywali m.in. Dallas Mavericks (dwukrotnie), Los Angeles Clippers (dwukrotnie), Los Angeles Lakers czy Miami Heat, dzięki czemu z imponującym bilansem 8-1 plasowali się na 2. miejscu w tabeli Konferencji Zachodniej. Wówczas Durant doznał jednak urazu łydki, który miał wykluczyć go z gry na okres co najmniej dwóch tygodni.
Od tamtego momentu Słońca wygrały zaledwie jedno spotkanie, w których ich przeciwnikiem była jedna z najgorszych ekip w całej lidze, czyli Utah Jazz. Podopieczni Mike’a Budenholzera zaliczyli również sześć porażek (z czego pięć z rzędu — seria wciąż trwa), co dobitnie pokazuje, jak ważnym elementem układanki ekipy z Arizony jest KD.
Nie powinno zatem dziwić, że w media pojawiły się informacje o możliwym przedłużeniu umowy 36-latka, która obecnie obowiązuje do końca sezonu 2025/26. KD może podpisać dwuletnią prolongatę nawet o wartości 120 milionów dolarów i wiele wskazuje na to, że Słońca będą skłonnę zaoferować mu właśnie taką kwotę.
— [Durant] uwielbia Phoenix, a my cieszymy się, że go mamy. Zaliczył fantastczny początek sezonu — znajduje się na drabince liderów po tytuł MVP — a my świetnie weszliśmy [w sezon]. Spodziewamy się, że Kevin podpisze przedłużenie i zostanie z nami na długo. Mamy nadzieję, że zakończy swoją karierę w Phoenix — mówił niedawno Mat Ishibia, właściciel klubu.
Ishibia nie szczędził pieniędzy na przetransformowanie Suns w jeden z czołowych zespołów ligi. Lukratywne umowy obowiązują m.in. Devina Bookera czy Bradleya Beala, a oprócz tego biznesmen zainwestował również w renowacje obiektów treningowych, a także nowy klub „The Ra Ra Room” na stadionie Suns, co kosztowało go 20 milionów dolarów.
Masywny kontrakt dla jednego z najlepszych zawodników naszej planety będzie zantem dla Ishibii przyjemnym wydatkiem, który po latach prób — w tym przegrany finał przeciwko Milwaukee Bucks w 2021 roku — ma przynieść oczekiwane efekty w postaci mistrzowskiego tytułu. Strony mają dopiąć negocjacje po zakończeniu bieżących rozgrywek.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!