Phoenix Suns szukają oszczędności wszędzie, gdzie tylko się da. Wkrótce jednak wymiana Camerona Payne’a może odbić się klubowi czkawką. Krótko po doniesieniach o przeprowadzce do San Antonio zawodnik dał popis swoich umiejętności w lidze pro-am.
Niedzielna wymiana Camerona Payne’a sprawiła, że Phoenix Suns pozbyli się ze składu ostatniego rasowego rozgrywającego. Jak informował krótko po transakcji Shams Charania z The Athletic, klub podjął decyzję, że ich podstawowym PG podczas przygotowań do nowego sezonu będzie Bradley Beal, a grą drugiego garnituru pokieruje Jordan Goodwin.
Wymiana Camerona Payne’a pozwoli Suns dokonać niemałych oszczędności. W momencie, gdy transakcja stanie się oficjalna, podatek od luksusu Słońc zmniejszy się z 79,5 milionów dolarów do 53,1 milionów dolarów, co pozwoli klubowi oszczędzić 26,4 milionów.
Payne, który trafi do San Antonio Spurs, jest przymierzany do pełnienia ważnej roli w nowym zespole. Zawodnik prawdopodobnie będzie występować za plecami Tre Jonesa, jednak otrzyma więcej minut gry, niż miało to miejsce w Phoenix. Mimo że rozgrywający ma dopiero 28 lat, będzie jednym z bardziej doświadczonych zawodników w składzie Spurs, przez co w trudnych momentach będzie musiał wziąć na siebie ciężar gry.
Na wymianę z zespołu, w którym spędził ostatnie cztery lata, Payne zareagował w najlepszy możliwy sposób. Jako część szeroko zakrojonych przygotowań do nowego sezonu zawodnik zdecydował się wziąć w udział w jednym z meczów rozgrywanej pod egidą NBA Atlanta Entertainment Basketball League. W niedzielnym starciu z Brighter Days obrońca zanotował 54 punkty.
AEBL, obok Drew League i Miami Pro League, jest jedną z trzech głównych lig pro-am wspieranych przez NBA. Oprócz zawodowców biorą w niej udział także byłe osobistości koszykarskich parkietów. W tegorocznej edycji w Atlancie mieliśmy przyjemność oglądać już Lou Williamsa, który niedawno przeszedł na sportową emeryturę, Onyeke Okongwu oraz Shelvina Macka.
Obserwuj mnie na Twitterze -> Maks Kaczmarek (@maks_kacz) / Twitter