Kilka dni temu liga ogłosiła, kto znalazł się w gronie drużyn All-NBA za poprzedni sezon zasadniczy. Jednym z tych, którzy byli blisko, ale ostatecznie się nie załapali, był Jaren Jackson Jr. Dla podkoszowego Memphis Grizzlies to bardzo zła wiadomość. Brak nominacji oznacza bowiem, że stracił on szansę na dodatkowe setki milionów dolarów.
55 punktów otrzymał łącznie Jaren Jackson Jr. w głosowaniu na zawodników wybieranych do zespołów All-NBA na koniec sezonu zasadniczego. Zabrakło mu więc w sumie niewiele, by załapać się do trzeciej drużyny. Najmniej punktów spośród wybranych miał James Harden – 68. Różnica była więc niewielka. Jackson Jr. dostał jeden głos na drugą drużynę All-NBA oraz 52 głosy na trzecią. Harden miał natomiast cztery głosy na drugą i 56 głosów na trzecią.
Tym samym Jaren Jackson Jr. nie kwalifikuje się do tzw. supermaxa, do którego kwalifikowałby się, gdyby nominację do All-NBA w tym roku otrzymał. W takim scenariuszu mógłby podpisać przedłużenie kontraktu o wartości nawet 350 milionów dolarów! Byłoby to najbardziej lukratywne przedłużenie umowy w historii ligi. Już wiemy, że tak się jednak nie stanie. Zamiast tego będzie mógł przedłużyć kontrakt o cztery lata i zarobić około 150 milionów.
25-latek w przyszłym sezonie zarobi 23 miliony i jest to ostatni rok jego obecnej umowy. Latem 2026 roku może stać się wolnym zawodnikiem. Memphis Grizzlies bardzo go sobie jednak cenią i można zakładać, że będą chcieli przedłużyć z nim umowę. Ewentualna kwestia supermaxa na pewno dodatkowo komplikowałaby całą sprawę. Jackson Jr. musi się teraz zastanowić, co jest dla niego lepsze. Pewne pieniądze już teraz czy też sprawdzenie rynku za rok.
Najlepszy defensor ligi z 2023 roku ma za sobą kolejny udany sezon. Grizzlies mieli wzloty i upadki, ale na 25-letniego skrzydłowego mogli zawsze liczyć. JJJ w 74 spotkaniach notował średnio 22,2 punktu oraz 5,6 zbiórki, 2,0 asysty i 1,5 bloku na mecz.
Wspieraj PROBASKET
