Philadlephia 76ers znów się zakręcili i po raz kolejny w ostatnich latach zostali ukarani przez NBA w związku z niepoprawnym przekazywaniem informacji nt. zdrowia Joela Embiida. Tym razem chodzi o niedawny powrót środkowego do gry.
Od jakiegoś czasu NBA ma pewne jasno określone reguły na temat tzw. raportów kontuzji. Chodzi o to, by przekazywane do wiadomości publicznej informacje o problemach zdrowotnych były jak najbardziej przejrzyste. Duży problem z tym mają jednak Philadelphia 76ers. W ostatnich latach klub z Filadelfii był już kilkukrotnie karany przez ligowe władze za błędy we wspomnianych raportach.
Teraz liga wlepiła Szóstkom kolejną karę w wysokości 100 tys. dolarów. Powód? 76ers najpierw podali, że Joel Embiid nie zagra w niedzielnym starciu z Atlanta Hawks, by następnie zmienić jego status na „pod znakiem zapytania” na kilka godzin przed meczem, a potem finalnie dopuścić go do gry.
Łącznie w ostatnich latach NBA nałożyła na władze 76ers kary w wysokości niemal pół miliona dolarów. W oświadczeniu wydanym teraz przez ligę czytamy zresztą, że na rozmiar kary wpływ miały poprzednie błędy klubu. Ligowe władze traktują po prostu Szóstki jak recydywistów w tej sprawie.
Embiid w niedzielę wrócił do gry po trzech tygodniach przerwy spowodowanej bólem w prawym kolanie. Na parkiecie spędził pół godziny, a w tym czasie zdobył 18 punktów (6-14 z gry). Nie uchronił 76ers przed porażką po dogrywce. W kolejnym starciu z Washington Wizards już nie zagrał.
Wspieraj PROBASKET
