Dzisiejszej nocy doszło do kolejnego dużego transferu w NBA. Wszystko za sprawą Jimmy’ego Butlera, który zamienił Miami Heat na Golden State Warriors. Zespół z San Francisco opuścił Andrew Wiggins. Głos w sprawie zabrał właśnie trener Wojowników Steve Kerr, który w serdecznych słowach pożegnał byłego już zawodnika trenowanej przez niego drużyny.
Saga transferowa z udziałem Jimmy’ego Butlera dobiegła końca. Po kilku tygodniach burzliwego napięcia, w którego czasie gracz pozostawał w konflikcie z Patem Rileyem, ostatecznie doszło do wymiany i dwukrotny finalista ligi przeniesie swoje talenty do Golden State Warriors. W całej transakcji udział wzięło udział aż pięć drużyn.
Szczegóły wymiany:
- Golden State Warriors otrzymują: Jimmy Butler
- Miami Heat otrzymują: Andrew Wiggins, P.J. Tucker, wybór w pierwszej rundzie draftu 2025 (od Warriors; chroniony w top10 do 2026 roku i bez ochrony w 2027 roku)
- Toronto Raptors otrzymują: Kyle Anderson
- Detroit Pistons otrzymują: Josh Richardson, Lindy Waters III
- Utah Jazz otrzymują: Dennis Schroder
To oznacza, że po pięciu latach spędzonych w San Francisco z zespołem pożegna się Andrew Wiggins, który trafił do drużyny w lutym 2020 roku. W tym czasie skrzydłowy był ważną postacią Wojowników i wielokrotnie pokazywał dobrą formę. Głos w jego sprawie świeżo po transferze zabrał szkoleniowiec Steve Kerr, który w ciepłych słowach wypowiedział się o swoim byłym podopiecznym.
– W zeszłym tygodniu urodził mu się syn, jego córki są w szkole. Wiggins jest jednym z moich ulubionych zawodników, jakich kiedykolwiek trenowałem. To wspaniały człowiek. Nie zdobylibyśmy mistrzostwa w 2022 roku, gdyby nie on. Wszystko, co wnosił do drużyny każdego dnia, każdy uśmiech, każda rozmowa były bardzo wartościowe. Będzie mi go brakowało, ale taki jest biznes. Dobrze o tym wiemy. Każdy idzie w swoją stronę i trzeba się pożegnać – zakończył Kerr.
Andrew Wiggins wystąpił w 307 spotkaniach Golden State Warriors. W tym czasie skrzydłowy notował średnio 16,7 punktu, 4,4 zbiórki i 2,2 asysty trafiając 46% rzutów z gry i 38% zza łuku. Razem z drużyną zdobył mistrzostwo NBA w 2022 roku, przez wielu był uznawany za najlepszego zawodnika tamtych play-offów obok Stephena Curry’ego. W 2022 otrzymał również jedyną jak dotąd w swojej karierze nominację do Meczu Gwiazd.
Teraz przed Kanadyjczykiem kolejny etap kariery, tym razem w Miami Heat. Tam razem z Tylerem Herro i Bamem Adebayo spróbuje stworzyć trio, które będzie konkurencyjne dla reszty zespołów na Wschodzie i pozwoli myśleć trzykrotnym mistrzom ligi o nawiązaniu walki o wysokie cele w fazie play-off. Obecnie Heat z bilansem 25-24 zajmują 6. miejsce w Konferencji Wschodniej.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!