Zapłacił dużo, bo było go na to stać i na pewno nie żałuje, ale po latach od tej decyzji, Steve Ballmer przyznał, że prawdopodobnie za Los Angeles Clippers przepłacił. Kibice Los Angeles Lakers zapewne uśmiechnęli się teraz pod nosem. LAC cały czas walczą z łatką “tej gorszej drużyny Miasta Aniołów” i pomóc w tej kwestii może w zasadzie jedynie mistrzostwo NBA.
Musimy jednak rzucić na ten temat bardzo konkretne światło. Otóż majątek Steve’a Ballmera jest wyceniany na około 100 miliardów dolarów. Właściciel Los Angeles Clippers za przejęcie drużyny z rąk Donalda Sterlinga zapłacił w 2014 roku około 2 miliardów. Wcześniej próbował stworzyć drużynę w Seattle, ale ten projekt nie wypalił. Ballmer tak bardzo chciał dołączyć do struktur NBA, że chwycił się pierwszej okazji. Od kilku lat próbuje stworzyć z Clippers historię na mistrzostwo, ale co chwilę coś staje im na drodze.
Ballmer dał się zaprosić do podcastu przez jednego ze swoich koszykarzy – Paula George’a. Panowie mają dobre relacje i Steve podczas rozmowy przyznał, że w procesie zakupu LAC, znacząco za zespół przepłacił. – Nie miałem wątpliwości, że chcę to zrobić, ale potem zaczęliśmy się licytować – wspomina. – Po prostu chciałem mieć ten zespół. Ludzie już wtedy mówili, że przepłaciłem, ale nie zwracałem na to uwagi. Wydaje mi się, że dostałbym ten Klub nawet gdybym zapłacił 10% mniej z tej kwoty – dodał.
10% nie brzmi poważnie, ale gdy mówimy o miliardach dolarów to perspektywa się jednak zmienia. Ballmer był do tego stopnia zdeterminowany, że nie chciał procesu przeciągać i gdy tylko ustalono kwotę, nie zastanawiał się długo nad tym, czy mógłby ją jeszcze zredukować. Przez ostatnie lata wpompował w LAC wiele milionów i na razie nie przyniosło to oczekiwanego skutku. Wkrótce zespół przenosi się do nowej areny w Inglewood (dzielnicy LA). Według właściciela – będzie to dla jego zespołu zupełnie nowy początek.
Obecnie Clippers są warci 3,9 miliarda dolarów i niewykluczone, że ta kwota pójdzie do góry, gdy drużyna przeniesie się do nowej nowoczesnej areny. Warto zaznaczyć, że powstaje ona bez wkładu publicznego, więc jest w stu procentach prywatną inwestycją. W opinii wielu Ballmer uchodzi za najlepszego właściciela, ale to ocena wyłącznie pod kątem jego osobowości, bo jest po prostu zapaleńcem, który kocha swoją drużynę. Jego decyzje personalne pozostawiają jednak sporo do życzenia. W przyszłym sezonie LAC znów będą jednym z faworytów.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET