Przed nim co prawda końcówka kariery, ale Stephen Curry nie myśli o odcinaniu kuponów. Lider Golden State Warriors chce się włączyć ze swoją drużyną do walki o mistrzostwo i zdaje sobie sprawę, że zapewni swojej ekipie znacznie większe szanse, gdy sam będzie w optymalnej dyspozycji. Jego trener nie ukrywa, że jest pod wrażenie formy byłego MVP. 


Brandon Payne nie jest już zaskoczony tym, co widzi. Niezliczoną ilość razy osobisty trener Stephena Curry’ego obserwował, jak gwiazda Golden State Warriors trafia rzuty, które tylko on potrafi trafić. Niezliczoną ilość razy Payne obserwował, jak uznawany kiedyś za chudego rozgrywającego pokazuje siłę i atletyzm – ile podnosi, jak szybko biega i jak wytrzymuje nieustanne fizyczne starcia. Niezliczoną ilość razy Payne oglądał Curry’ego grającego w swojej prime tak, jakby nie miał daty ważności.

Po pracy z 37-letnim graczem tego lata, przed jego 17. sezonem w NBA, Payne zwrócił uwagę na coś, co napawa Warriors optymizmem, a resztę ligi niepokoi. – To, co się wyróżnia, to fakt, że on wciąż się poprawia – powiedział Payne w rozmowie z RG.org. W obszernym wywiadzie Payne szczegółowo opowiedział, jak Curry udoskonalił swoją grę. Trener podzielił się też swoimi spostrzeżeniami na temat pogoni Curry’ego za piątym mistrzostwem NBA, ponownym wejściem do elitarnego klubu 50-40-90 i wieloma innymi kwestiami.

Tego lata naprawdę mocno staraliśmy się całkowicie odejść od jakichkolwiek schematów i sprawić, by wszystko było czytaniem gry i reakcją. Nawet w przypadku jego rzutów pojawiło się dużo rzutów reaktywnych. To są rzeczy niezwykle trudne do wykonania dla większości zawodników. Ale on sprawia, że wyglądają rutynowo i łatwo. Na to kładliśmy nacisk – by dalej potrafić reagować szybciej i wykonywać wszystko lepiej – mówi Payne. – Jego szybkość pierwszego kroku i dynamika nigdy nie wyglądały lepiej. W miarę jak zawodnicy się starzeją, jedną rzeczą, którą mogą robić, jest dalsza praca nad szybkim przetwarzaniem informacji i podejmowaniem szybszych decyzji, aby zrekompensować ewentualną stratę związaną z utratą kroku. U niego to jeszcze nie nastąpiło. Więc jeśli połączyć fakt, że fizycznie wciąż jest na szczycie, a teraz podejmuje decyzje szybciej, to mamy tam naprawdę błyskawicznego zawodnika – dodał. 

Poza pracą nad szybkością i dynamiką, Curry kontynuuje także treningi na siłowni. – Stephen jest zdecydowanie dużo silniejszy. Carl [Bergstrom] wykonał z nim świetną robotę, dbając o to, by był nie tylko silny, ale i zdrowy. Nadal się wzmacnia. To zawsze jest fajne, kiedy kibice o tym dyskutują – nie tylko w kontekście Stephena, ale też innych zawodników. To zawsze dobry temat do rozmowy. […] Trzeba mieć dużo determinacji, on ją ma. Jeśli chodzi o zrozumienie trudów i szczegółów 82-meczowego sezonu, to nie wiem, poza LeBronem Jamesem, czy ktokolwiek rozumie to lepiej niż Steph. Myślę, że Steph i LeBron mają w tej kwestii zrozumienie na trochę innym poziomie niż wszyscy inni, bo od dawna to oni są stale na celowniku – nie tylko w każdym meczu, ale w całej lidze. Naszym zadaniem jest zapewnić mu w offseason odpowiednie bodźce, by był gotowy na 82 mecze i playoffy – kontynuuje Payne. 

Bardzo istotne dla Curry’ego jest również to, by znów wrócić na pułap 50-40-90, czyli 50% z gry, 40% za trzy i 90% z linii rzutów wolnych w przekroju całego sezonu. – Myślę, że dla każdego, kto rzuca na tak wysokim poziomie, to zawsze jest coś, do czego się dąży, bo to wyjątkowe osiągnięcie, kiedykolwiek się zdarzy. On zawsze do tego zmierza. Dobór rzutów ma tu ogromne znaczenie, a także obecność kolegów, którzy mogą wziąć część obrony na siebie i zdjąć z niego presję związaną z selekcją rzutową. To więc połączenie trafiania rzutów przy jednoczesnym wyborze właściwych. To jest klucz. Ważne też jest, by jak najczęściej dostawał się na linię rzutów wolnych – słyszymy. 

W przypadku Stepha duże znaczenie będzie miała również ostatnia zmiana przepisów. Otóż rzuty oddawane w końcówkach kwart, te z własnej połowy, nie będą uwzględniane do statystyk zawodnika. Doskonale wiemy, że lider Golden State Warriors lubi takie próby i się w nich specjalizuje. – Jest bardzo podekscytowany tą zmianą (śmiech). Ja też się cieszę. Nie sądzę, żeby Steph kiedykolwiek nie oddał takiego rzutu z jakiegokolwiek powodu. Ale myślę, że to dobre dla sportu i gry. Choć Steph nigdy nie bał się takiego rzutu, to może inni zawodnicy już tak. To dodaje trochę emocji kibicom na koniec każdej kwarty. Podoba mi się ta zmiana – kończy. 

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!



Wspieraj PROBASKET

  • Sprawdź najlepsze promocje NIKE i AIR JORDAN w Lounge by Zalando
  • W oficjalnym sklepie NIKE znajdziesz najnowsze produkty NIKE i JORDAN oraz dobre promocje.
  • Oficjalny sklep marki adidas też ma dużo do zaoferowania.
  • Oglądasz NBA? Skorzystaj z aktualnej oferty - kup dostęp do NBA League Pass.
  • Lubisz buty marki New Balance? W ich oficjalnym sklepie znajdziesz coś dla siebie.

  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments