Zawodnik Golden State Warriors został wyróżniony tytułem „Sportowca Roku” w prestiżowym „Sports Illustrated”. Miano przypada zawodnikowi, który w przekroju ostatnich dwunastu miesięcy odnosił sukcesy zarówno na parkiecie, jak i poza nim. Wydaje się, że Curry był idealnym kandydatem.
Za liderem Golden State Warriors naprawdę udany rok. Razem ze swoim zespołem sięgnął po czwarty tytuł w przekroju ostatnich ośmiu lat. Poza tym na starcie rozgrywek 2022/23 prezentuje znakomitą formę i choć drużyna zmaga się z problemami, Stephen Curry jest dla Warriors ostoją. W 23 meczach sezonu notował na swoje konto średnio 30 punktów, 6,6 zbiórki i 7 asyst trafiając 49,9 FG% oraz 43,2 3PT%. Zespół z bilansem 13-12 zajmuje 10. miejsce w tabeli zachodu i próbuje konsekwentnie się piąć.
„Sports Illustrated” w swojej argumentacji zwraca uwagę na mecz numer cztery w finałowej rywalizacji z Boston Celtics, w którym Curry zanotował 43 punkty i 10 zbiórek. Mówi się, że wówczas odwrócił losy finału, bo zwycięstwo napędziło Warriors do kolejnych, które ostatecznie przyniosły GSW czwarty tytuł, a samemu Stephowi jego pierwszą nagrodę MVP finałów. Wielu ekspertów i kibiców podkreślało, że właśnie tego wyróżnienia brakuje w dorobku Curry’ego. Sam zresztą żartował, że “teraz jest spełniony”.
Cała historia powrotu Warriors do rywalizacji z czołówką po dwóch sezonach walki z przeciwnościami losu była czymś wyjątkowym i Curry odegrał w niej znaczącą rolę. W tym momencie w jego dorobku są 4 mistrzostwa, 8 meczów gwiazd, 2 tytuły najlepszego strzelca, 2 nagrody MVP sezonu regularnego oraz dwa złota Mistrzostw Świata. Niewykluczone, że trener Steve Kerr zabierze go także na kolejne Igrzyska Olimpijskie, by do tego zestawu Steph dołożył jeszcze medal olimpijski, który byłby odpowiednim ukoronowaniem wspaniałej kariery.
Warto także zwrócić uwagę na fakt, że od wielu lat Curry wraz z żoną Ayeshą Curry angażuje się w wiele akcji charytatywnych. Dużą część z nich sam inicjuje, korzystając ze swojej marki i popularności. Rodzina Currych świeci przykładem i można odnieść wrażenie, że zwycięża na absolutnie każdym polu. Steph jest także dumnym ojcem. W tym momencie wizerunek lidera Golden State Warriors wydaje się nieskazitelny, dlatego nie dziwimy się decyzji „Sports Illustrated” o przyznaniu mu tytułu “Sportowca roku”.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET