Niepokojące wieści w kontekście dalszych losów rywalizacji pomiędzy Golden State Warriors i Minnesoty Timberwolves. Stephen Curry nie był w stanie dokończyć meczu z powodu urazu dolnej części ciała. Lider ekipy z San Francisco od razu zbiegł do szatni, gdy tylko poczuł, że coś jest nie tak.
Pomimo tego, że Stephen Curry nie był w stanie dokończyć pierwszego meczu półfinałowej serii pomiędzy Golden State Warriors i Minnesota Timberwolves, jego zespół odniósł wyjazdowe zwycięstwo 99:89. Mimo wszystko niepokój związany ze zdrowiem lidera składu jest poważny, bowiem uraz, którego najprawdopodobniej doznał, może wykluczyć go z gry do końca serii.
Stephen Curry opuścił parkiet w połowie pierwszej kwarty. Wkrótce potem został wykluczony z gry do końca spotkania z powodu naciągnięcia ścięgna udowego. Nawet przy naciągnięcu pierwszego stopnia zawodnik zwykle pauzuje co najmniej tydzień, a częściej około 10 dni. To sporo w serii, w której mecze odbywają się co dwa dni. Ostatecznie to stopień urazu zdecyduje, ile czasu Steph Curry może opuścić. Jeśli to naciągnięcie drugiego stopnia, Steph może opuścić nawet miesiąc akcji. W przypadku nieokreślonych naciągnięć to średnio 12 dni przerwy.
Steph went to the Warriors' locker room with an apparent hamstring injury
— Warriors on NBCS (@NBCSWarriors) May 7, 2025
(via: @NBAonTNT) pic.twitter.com/rNQTmChFWj
Curry injures his hamstring. pic.twitter.com/112oe113Vl
— Dieter Kurtenbach (@dieter) May 7, 2025
Curry doznał kontuzji podczas ostrej zmiany kierunku, gdy grał w obronie przeciwko Mike’owi Conleyowi. Przez chwilę łapał się za ścięgno, kontynuując grę, a następnie udał się prosto do szatni sygnalizując potrzebę zmiany. Przed zejściem z parkietu zdążył zdobyć 13 punktów i trafić trzy rzuty za trzy. Jego zespół wygrał dzięki mocnej defensywie i słabiej strzelecko nocy podopiecznych Chrisa Fincha.
Warto zaznaczyć, że urazu w tym meczu doznał także Nazr Reid – wysoki Wolves. Wysoki Wolves niefortunnie wylądował po jednej z akcji i niemal natychmiast został zmieniony przez Rudy’ego Goberta. Reid utykając udał się prosto do szatni. Ostatecznie jednak – ku uciesze fanów gospodarzy – wrócił do gry w drugiej połowie spotkania.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET