Wieści w sprawie lidera Golden State Warriors nie są takie, jakich kibice Golden State Warriors oczekiwali. Z drugiej jednak strony – cała sytuacja mogła się skończyć znacznie poważniejszym urazem, więc Stephen Curry i zespół muszą uzbroić się w cierpliwość. Jak długo będzie pauzował?
Kontuzji Stephen Curry nabawił się w meczu z Boston Celtics. Pod koniec drugiej połowy w nogi zawodnika Golden State Warriors wpadł Marcus Smart. Zrobił to tak niefortunnie, że przyczynił się do urazu Stepha. Ten opuścił parkiet o własnych siłach, ale do gry już nie wrócił. Po meczu trener Steve Kerr przyznał, że był zły na Smarta za jego zachowanie, ale panowie wszystko sobie wyjaśnili. Nie zmienia to faktu, że Curry’ego czeka przerwa.
Lekarze zdiagnozowali zwichnięcie stopy zawodnika i Warriors na ten moment nie chcą podawać dokładnej daty powrotu Stepha. Oficjalnie będzie poza grą na czas bliżej nieokreślony, ale GSW mają nadzieję, że na play-offy będzie gotowy. Fakt, że “mają nadzieję” jest odrobinę niepokojący, bo to stawia duży znak zapytania w kontekście nie tylko dostępności Curry’ego przy okazji walki w fazie posezonowej, ale także jego dyspozycji.
Na szczęście prześwietlenie nie wykazało żadnego złamania, ani pęknięcia. Za parę tygodni zawodnik ponownie spotka się ze specjalistą i niewykluczone, że wtedy usłyszy konkretną datę. Niektórzy porównują ten uraz do tego, z jakim mierzy się obecnie Anthony Davis, co oznaczałoby dla Curry’ego stratę pozostałej części sezonu regularnego. Ewentualny brak Stepha w pierwszej rundzie play-offów byłby dla Warriors ogromnym problemem.
W 64 meczach sezonu Curry notował na swoje konto średnio 25,5 punktu, 5,2 zbiórki i 6,3 asysty trafiając 43,7 FG% oraz 38% z dystansu. W tym momencie GSW z bilansem 47-23 zajmują 3. miejsce w tabeli zachodniej konferencji i mają 3,5 meczu przewagi nad Utah Jazz. Do końca sezonu zasadniczego pozostało im 18 meczów.