Zawodnicy NBA zabierają głos w przeróżnych sprawach, a fantazja czasami mocno dziennikarzy ponosi. Ostatni przykład to odpowiedź Stephena Curry’ego na pytanie o… lądowanie na księżycu. Okazuje się, że zawodnik Golden State Warriors należy do zwolenników pewnej teorii spiskowej.
Amerykanie wylądowali na księżycu w lipcu 1969 roku. Zimna wojna trwała w najlepsze. W ten sposób USA miało podkreślić swoją technologiczną przewagę nad Związkiem Radzieckim. Jednak od tamtego czasu istnieje wiele teorii spiskowych na temat lądowania. Ta mająca najwięcej zwolenników mówi o tym, że cała sprawa była sfingowana i tak naprawdę człowiek nigdy na księżycu nogi nie postawił. Okazuje się, że wierzy w to również Stephen Curry.
– Czy kiedykolwiek byliśmy na księżycu? Nie – mówią goście programu „Wininig It”. – Dopadną nas za to, ale też tak myślę – to rozmowa pomiędzy Stephen, Vincem Carterem, Kentem Bazemorem i Andre Iguodalą, którzy byli częścią show. To i tak nic w porównaniu do przekonań Kyriego Irvinga. Zawodnik Boston Celtics wycofywał się ze swoich przypuszczeń o płaskiej ziemi twierdząc, że to tylko interesująca go teoria. Stała się jednak powodem żartów z zawodnika.
Czy podobnie będzie w przypadku Curry’ego i jego kolegów. Temat na pewno pójdzie dalej i o lądowanie na księżycu zostanie spytanych kolejnych kilkunastu zawodników oraz trenerów, by skontrastować zdanie przedstawione przez Curry’ego. Tak czy inaczej – gość, który na parkiecie jest kosmitą i robi rzeczy, jakich nie robił dotąd nikt w historii gry, nie wierzy, że Amerykanie w 1969 byli w stanie wysłać w kosmos rakietę i wylądować na księżycu.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET