Bieżący sezon Golden State Warriors spisali już dawno na straty. Podopieczni Steve’a Kerra stracili matematyczne szanse na awans do Play-Offs, a kwestią kluczową stał się dla nich tegoroczny Draft. Z całej sytuacji skorzystał Kevon Looney, który zdecydował się na operację.
24-letni środkowy od jakiegoś czasu ma regularne problemy ze zdrowiem. W trakcie rozgrywek 2019/20 Looney wystąpił w jedynie 20 spotkaniach, zdobywając średnio 3,4 punktu i 3,3 zbiórki na mecz. Wówczas daleko było mu do formy sprzed roku.
Zdaniem analityków zza oceanu wychowanek UCLA stale odczuwał skutki kontuzji z 2019 roku. Decyzja o zabiegu, zważywszy na trwającą obecnie przerwę w rozgrywkach, wydaje się zatem racjonalnym posunięciem. Operacja miała na celu rekonstrukcję uszkodzonych mięśni rdzenia.
– Chcę po prostu wrócić i znów poczuć się jak sportowiec. Zarabiasz i chcesz udowodnić swoją wartość. Chcesz pokazać zespołowi, że inwestycja w Ciebie była mądrym posunięciem – mówił przed pandemią koronawirusa Looney.
W lipcu minionego roku 24-latek podpisał z Warriors trzyletnią umowę opiewającą na 15 milionów dolarów. Wcześniej sporadycznie występował w wyjściowej piątce „Wojowników”, choć pozostawał istotnym elementem zespołu. Wstępne analizy mówią, że Looney powróci do gry za kilka miesięcy.