Dość niespodziewanie, San Antonio Spurs dogadali się z Boston Celtics w sprawie transferu. Do ekipy z Teksasu trafi Noah Vonleh. Jednak najprawdopodobniej wysoki wcale nie zasili składu Gregga Popovicha. Spurs mają zamiar zwolnić z umowy zarówno jego, jak i Gorguiego Dienga.
Jak poinformował Adrian Wojnarowski z ESPN, San Antonio Spurs porozumieli się w sprawie transfery Noah Vonleha z Boston Celtics. Dodatkowo do San Antonio trafi gotówka w kwocie, której nie przybliżono. Co jednak ciekawe – Spurs zamiast włączyć Vonleha do rotacji, natychmiast zwolnią z umowy. Początkowo przypuszczano, że Vonleh zajmie miejsce Gorguiego Dienga, z którym kontrakt również został rozwiązany. Okazuje się jednak, że żaden z nich nie będzie częścią składu, a to oznacza, że SAS otworzą w rotacji jedno wolne miejsce.
Dieng notował na swoje konto średnio 4,1 punktu, 3,2 zbiórki i 2 asysty trafiając najsłabsze w karierze 42% z gry w 13 meczach, w jakich dla SAS w tym sezonie zagrał. W gruncie rzeczy mógł spodziewać się takiego rozwiązania swojej sytuacji. Niewykluczone, że znajdzie zatrudnienie w NBA przed końcem bieżącego sezonu jako wsparcie z ławki rezerwowych. Ligowe przepisy wymagają, by transfer był obustronny, a to oznacza, że Spurs muszą wysłać do Bostonu np. wybory z drugiej rundy draftu albo prawa do zawodnika wybranego w drafcie, który nie jest częścią składu.
Celtics i Spurs mają długą historię transakcji. Rok temu dogadali się w sprawie wymiany obejmującej Josha Richardsona, Romeo Langfoda i Derricka White’a. Z San Antonio do Bostonu trafili też Luka Samanić i Danilo Gallinari. Co Spurs zrobią ze zwolnionym miejscem w składzie? Albo dołączą do składu kogoś, kto obecnie gra na kontrakcie two-way – Charles Bassey lub Dominick Barlow, albo zdecydują się ściągnąć gracza z rynku wolnych agentów. Jak ta sytuacja wpłynie na Jeremy’ego Sochana?
W gruncie rzeczy nie powinna. Reprezentant Polski ma dość stabilne miejsce w pierwszym składzie Spurs. Pokazał już sztabowi szkoleniowemu na co go stać, więc zabieranie mu minut kosztem zawodnika, którego SAS będą chcieli przetestować, nie powinno znacząco odbić się na produktywności 9. wyboru ubiegłorocznego draftu. Sochan w kolejnym meczu będzie chciał się odkuć po “bezpunktowym” występie przeciwko New York Knicks.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET