Start obecnego sezonu w wykonaniu Milwaukee Bucks trudno nazwać inaczej niż koszmarnym. Mimo że Giannis Antetokounmpo notuje statystyki jak z gry z serii NBA 2K, drużyna z bilansem 10-15 zajmuje niezbyt zaszczytne, dziesiąte miejsce na wschodzie. Plotki o możliwej zmianie barw przez reprezentanta Grecji zaczęły się pojawiać już kilka lat temu, ale jeśli sytuacja szybko się nie poprawi, najgorszy koszmar każdego kibica z Wisconsin może się ziścić. Tym bardziej, że Kyle Kuzma ujawnił coś, co tylko dolewa oliwy do ognia.



Nie jest tajemnicą, że Giannis Antetokounmpo chce wygrywać. Lider Milwaukee Bucks miał ostatnio prowadzić rozmowy ze swoimi kolegami z drużyny na temat wszechobecnych plotek transferowych z jego udziałem. Jak poinformował we wtorek wieczorem w NBA TV Chris Haynes, skrzydłowy, który obecnie dochodzi do siebie po naciągnięciu łydki, zwołał oficjalne zebranie zespołu.

Zdaniem doświadczonego dziennikarza The Greak Freak zrobił to, aby w zamierzeniu „podkreślić znaczenie tego, by skupić się na koszykówce i nie pozwalać, by plotki z zewnątrz rozpraszały i zakłócały wywoływany proces”. Tym samym miał jasno dać do zrozumienia, iż wciąż jest w Bucks i koncentruje się na powrocie do gry po urazie, który wykluczył go z występów. Wreszcie – według doniesień przyznał, że „nie ma kontroli” nad tym, co się z nim stanie – czy zostanie w Milwaukee, czy też zmieni otoczenie.

Co ciekawe, po ostatniej serii porażek sam zainteresowany wyczyścił swoje media społecznościowe z wszelkich odniesień do organizacji, którą od momentu draftu w 2013 roku nazywa domem. To, w połączeniu z informacjami ogłoszonymi przez Haynesa, pojawiło się niedługo po tym, jak Shams Charania z ESPN w ubiegłym tygodniu informował, że Giannis i jego agent „prowadzą rozmowy” z Bucks na temat jego przyszłości i tego, czy najlepiej będzie, jeśli zostanie, czy jeśli przeniesie się gdzie indziej, a wszystko powinno się rozstrzygnąć „w nadchodzących tygodniach”.

Jest tylko jeden problem. Albo rzeczone spotkanie dotyczyło tylko wybranych kolegów z drużyny, albo też doniesienia Haynesa to bzdury wyssane z palca. W środę podczas rozmowy z mediami inny ze skrzydłowych z Milwaukee, Kyle Kuzma, powiedział, że nie przypomina sobie, aby coś takiego kiedykolwiek miało miejsce.

Nie bardzo pamiętam, żeby kiedykolwiek spotkał się z nami. Nie usiadł z nami jak jakiś mentor. Nic takiego nie miało miejsca – stwierdził 30 latek, dając do zrozumienia, że Giannis nigdy nie zorganizował formalnego spotkania, by przemawiać do szatni.

Głos w sprawie postanowił zabrać również inny z ważnych zawodników Bucks, Kevin Porter Jr, którego zdaniem cała ta historia o spotkaniu jest co najmniej zagadkowa. Pod nieobecność Greka to właśnie 25-letni obrońca stał się jednym z tych graczy, od których zależy postawa zespołu na parkiecie. W swoich słowach potwierdził, że takie spotkanie nigdy się nie odbyło, ale jednocześnie przedstawił własną perspektywę na trudną sytuację w organizacji.

Czy to naprawdę miało miejsce? Pytasz mnie? No więc, nie. To ostatnia rzecz, jaką powiem na temat jakichkolwiek fałszywych informacji. Koniec końców wszyscy muszą poczekać, aż Giannis sam coś powie. Bo to wszystko to tylko gadanie – ktoś powiedział tak, ktoś inaczej – a gwarantuję wam, że kiedy zaczniemy wygrywać i złapiemy serię ośmiu czy dziewięciu zwycięstw z rzędu, nie zobaczycie już żadnych informacji o Bucks – stwierdził KPJ.

Być może jednak spotkanie miało bardziej nieformalny charakter, a gwiazdor drużyny po prostu wykonywał swoje obowiązki lidera szatni w trudnym dla Bucks okresie. Niewykluczone, że właśnie dlatego nie zwróciło to uwagi Kuzmy i Portera. Jedno jest jednak pewne: presja rośnie, a zespół musi się pozbierać i przekonać Giannisa, że warto jednak zostać. Być może więc takie zebranie rzeczywiście by się przydało?

Gdyby Antetokounmpo oficjalnie zwrócił się do swoich kolegów i dodał im trochę otuchy w tych niełatwych chwilach, byłby to pomocny gest zarówno dla trenera, Doca Riversa, jak i szatni. Z drugiej strony – wyglądałoby źle, gdyby mówił o tym, że Bucks powinni walczyć o zwycięstwa, podczas gdy w tle planuje swój kolejny ruch. Tyle, że Giannis niczego nie jest winien, zwłaszcza po tym, ile dał organizacji. Jeśli raport Haynesa jest nieprawdziwy, tylko wzmaga to wrażenie, że 31-latek może odejść raczej wcześniej niż później. Nie będzie niczym dziwnym, jeśli dwukrotny MVP oficjalnie poprosi o transfer jeszcze przed końcem 2025 roku.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!


Wspieraj PROBASKET

  • Sprawdź najlepsze promocje NIKE i AIR JORDAN w Lounge by Zalando
  • W oficjalnym sklepie NIKE znajdziesz najnowsze produkty NIKE i JORDAN oraz dobre promocje.
  • Oficjalny sklep marki adidas też ma dużo do zaoferowania.
  • Oglądasz NBA? Skorzystaj z aktualnej oferty - kup dostęp do NBA League Pass.
  • Lubisz buty marki New Balance? W ich oficjalnym sklepie znajdziesz coś dla siebie.


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments