Kevin Love od jakiegoś czasu lubi trochę podgrzać atmosferę wokół i tak gorących już tematów w NBA. W ubiegłym sezonie często żartował choćby z sagi dot. rozstania Jimmy’ego Butlera z Miami Heat. W czwartek w mediach społecznościowych podzielił się też żartem na temat aresztowanych przez FBI w aferze hazardowej. Nie wszystkim się to jednak spodobało.
W czwartek jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że Terry Rozier i Chauncey Billups zostali aresztowani przez FBI. Tutaj zebraliśmy dla Was więcej informacji o aferze hazardowej. Zawodnik Miami Heat oraz trener Portland Trail Blazers zostali wysłani na „przymusowy urlop” przez ligę. I można założyć, że do czasu rozwiązania sprawy na tym urlopie pozostaną.
Z całej sytuacji zażartować chciał Kevin Love, który od jakiegoś czasu mniej lub bardziej zabawnie komentuje w mediach społecznościowych gorące tematy w NBA. Podkoszowy podzielił się przerobionym zdjęciem z koncertu Coldplay, na którym para została złapana na romansie. Sęk w tym, że zamiast pary widzimy Roziera oraz Billupsa – teraz także „przyłapanych”.
Nie wszystkim się to jednak spodobało. Post skomentował Damian Lillard, czyli gracz Blazers. Rozgrywający stwierdził, że to, co zrobił Love, jest po prostu słabe.
Love odpowiedział Lillardowi i z jednej strony zapewnił, że tak Billups, jak i Rozier, to są jego „bracia” (z Billupsem w 2010 roku zdobył mistrzostwo świata z reprezentacją USA, a z Rozierem jeszcze w ubiegłym sezonie dzielił szatnię w Miami), a z drugiej strony dodał, że „komedia przekracza granice” i że to tylko żarty. Przypomniał, że tak samo śmiał się z dramy związanej z Butlerem i Heat.
Finalnie jednak Love swój post usunął. I napisał:
– Rozmawiałem z Dame’em. Otworzył mi oczy, że to jest poważna życiowa sytuacja, w jakiej znaleźli się moi byli koledzy z drużyny oraz bracia. Usunąłem ten post, ponieważ wszyscy wiemy, że przechodzą teraz ciężki chwile, tak samo jak ich rodziny.
CZYTAJ WIĘCEJ:










