Jeremy Sochan ma za sobą trzeci sezon na parkietach najlepszej koszykarskiej ligi świata. Polak podzielił się swoimi wrażeniami na temat minionych miesięcy, podkreślając, że był to trudny i wymagający rok, z którego można się wiele nauczyć.



San Antonio Spurs z bilansem 34-48 zajęli 13. miejsce w Konferencji Zachodniej. Drużyna z Teksasu mierzyła się z wieloma przeciwnościami losu, do których zaliczyć należy kontuzję Victora Wembanyamy i De’Arona Foxa, a także problemy zdrowotne Gregga Popovicha, przez które legendarny szkoleniowiec przez praktycznie całe rozgrywki nie mógł prowadzić zespołu z ławki trenerskiej.

Trzeci rok na parkietach NBA ma za sobą polski jedynak w lidze, czyli Jeremy Sochan. 21-latek podsumował minione rozgrywki, udzielając kilku wypowiedzi dla Clutch Points, podkreślając jednocześnie, że były one dla niego trudne. Sochan w minionych rozgrywkach wystąpił w 54 spotkaniach, zapisując na swoje konto średnio 11,4 punktu, 6,5 zbiórki i 2,4 asysty trafiając średnio 53,5% rzutów z gry, 30,8% rzutów zza łuku i 69,6% z linii rzutów wolnych. Wychowanek Uniwersytetu w Baylor znowu pokazywał jak dobrze, czuje się w defensywie, ale w ataku również potrafił grać na zadowalającym poziomie.

To był trudny rok. Sytuacja z trenerem, liczne kontuzje, podróże. Myślę, że ten sezon był najtrudniejszym z tych trzech, jakie tu spędziłem. Często było tak, jakbyśmy w ogóle nie byli w domu – zaznaczył Sochan.

Skrzydłowy wspomniał o trudach związanych z licznymi podróżami. Spurs byli bowiem na dwóch meczach w Paryżu, przebywali również w Los Angeles w czasie pożarów. Sochan zaznacza jednak, że to dobra nauka na przyszłość.

Podróż do Paryża trwała tydzień. W okresie Bożego Narodzenia byliśmy przez tydzień w Nowym Jorku. Potem przebywaliśmy w Los Angeles w czasie pożarów lasów. To były naprawdę ciężkie sytuacje. Oczywiście dobrze wiemy, że w tej lidze podróżowanie jest nieodłącznym elementem, ale my mieliśmy w tych rozgrywkach naprawdę bardzo napięty harmonogram. Mimo ogromnego zmęczenia takie sytuacje zwiększają integrację w zespole i pozwalają jeszcze bardziej rozwijać atmosferę w drużynie. Myślę, że przyszłościowo na tym skorzystamy – kontynuuje skrzydłowy.

Sochan skupił się także na aspektach czysto koszykarskich. Wspomniał o ulepszeniach zespołu, transferze De’Arona Foxa, pozyskaniu Chrisa Paula czy Harrisona Barnesa, a także bardzo dobrej grze Stephona Castle’a. Polak twierdzi, że zespół zmierza w dobrym kierunku.

Chcemy znaleźć system, który pozwoli nam na wygrywanie. Myślę, że w tym roku wykonaliśmy dobrą pracę, znaleźliśmy nowe rozwiązania i zaczęliśmy wyglądać lepiej. Byliśmy połączeniem ogromnego doświadczenia z młodością. CP3 był generałem parkietu, Harrison Barnes pokazywał dużo dobrej gry po obu stronach, a Stephon Castle wszedł z przytupem do pierwszego zespołu. I myślę, że to zdawało wielokrotnie egzamin. Widać to gołym okiem patrząc na bilans z poprzednich rozgrywek. Zagraliśmy kilka naprawdę dobrych meczów jako drużyna. Jesteśmy zmotywowani i gotowi do dalszego rozwoju – zakończył Sochan.

Do momentu kontuzji Victora Wembanyamy, u którego w lutym zdiagnozowano zakrzepicę żył w prawym ramieniu, Spurs kręcili się koło bilansu 50% wygranych. Uraz Francuza, a następnie kontuzja De’Arona Foxa spowodowały jednak, że Ostrogi zaczęły przegrywać więcej meczów i stało się jasne, że walkę o występach w play-offach rok trzeba odłożyć co najmniej do przyszłego sezonu.

Wembanyama do momentu urazu wykluczającego go z gry do końca sezonu był głównym kandydatem do wygrania nagrody dla najlepszego defensora rozgrywek. Francuz wielokrotnie udowadniał swój olbrzymi talent i zachwycał koszykarski świat niesamowitymi występami.

Przed Spurs ciekawe lato. W dalszym ciągu nieznana jest przyszłość głównego szkoleniowca Gregga Popovicha, który niedawno został przetransportowany do szpitala, po tym, jak źle się poczuł w czasie pobytu w restauracji. Na szczęście badania nie wykazały poważniejszych problemów. Obowiązki głównego trenera zespołu pełnił w czasie minionych rozgrywek Mitch Johnson. Niewykluczone, że Popovicha nie zobaczymy już na ławce trenerskiej, co może oznaczać, że Johnson na stałe wejdzie w buty starszego szkoleniowca. Możliwy jest też scenariusz, że w organizacji poszukają nowego człowieka, który będzie kierował zespołem.

W składzie osobowym również mogą zajść pewne zmiany. Pięciokrotni mistrzowie NBA będą budować drużynę w oparciu o Victora Wembanyamę i De’Arona Foxa, ale pozostałe nazwiska wydają się nie być tak pewne, co może oznaczać różnego rodzaju wymiany i próby szukania wzmocnień na różnych pozycjach. Na nudę w Teksasie na pewno nie będą narzekać.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna

  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    3 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments