Ostatecznie zespół z San Antonio musiał uznać wyższość rywala, ale w końcówce dogrywki podopieczni Gregga Popovicha bardzo zaciekle walczyli o doprowadzenie do dogrywki. Kluczową rolę odegrał Jeremy Sochan, któremu udało się zmusić przeciwnika do bardzo kosztownego błędu. Spurs zabrakło jednak kropki nad i.
Czy to możliwe, że Kyrie Irving nie zagra już nie tylko w Brooklyn Nets, ale w ogóle w NBA!? Jeśli władze klubu podejmą decyzję o odsunięciu go od zespołu na dobre, to kolejnym krokiem będzie transfer Kevina Duranta. Są cztery drużyny, które mogłyby chcieć złożyć Nets ofertę. Zastanawialiście się, co jest przyczyną serii porażek Golden State Warriors i czy mistrzowie NBA nie powinni zdecydować się na zmiany w składzie? Na te pytania szuka odpowiedzi Michał Pacuda w najnowszym podkaście PROBASKET.
Starcie pomiędzy San Antonio Spurs i Memphis Grizzlies należało do najciekawszych spośród trzynastu rozegranych poprzedniej nocy. Zespoły nie były w stanie rozstrzygnąć spotkania w regulaminowym czasie, więc przystąpiły do dogrywki. Grizzlies otworzyli tę część runem 9:2, więc postawili się w bardzo komfortowej sytuacji, co spowodowało, że za bardzo się rozluźnili. Spurs po agresywnym wejściu Jeremy’ego Sochana udało się zejść do -3. Spurs zastosowali obronę na całym parkiecie i wtedy Sochan znakomicie przeczytał zamiary rywala.
Dillon Brooks został przez dwóch defensorów Spurs przyciśnięty do linii bocznej i musiał podać, bo w innym wypadku opuściłby pole gry z piłką w rękach. Sochan wyłonił się zza jednego z zawodników Grizzlies, przechwycił pomarańczową i popędził na kosz kończąc tę krótką akcję mocnym wsadem. W ten sposób reprezentant Polski zdobył 4 punkty w zaledwie 5 sekund i zmniejszył stratę swojego zespołu do punktu. Trener Taylor Jenkins widząc, że sytuacja robi się dla jego zespołu gorąca, poprosił o przerwę na żądanie.
W kolejnym posiadaniu Ja Morant został odesłany na linię rzutów wolnych. Lider Grizz trafił jedną próbę, więc Spurs w kolejnym posiadaniu mogli rzutem za dwa doprowadzić do remisu lub trójką zapewnić sobie zwycięstwo. Próba z dystansu Devina Vassella odbiła się jednak od obręczy. Mimo porażki, zawodnicy Spurs powinni poklepać się po plecach, bowiem dali z siebie absolutnie wszystko i byli bardzo blisko ogrania teoretycznie silniejszego rywala. Sochan zanotował 13 punktów (6/7 FG, 1/2 3PT), 2 zbiórki i 2 przechwyty.
Waleczna postawa SAS nie zmienia faktu, że młodzi gracze Popa przegrali swój piąty mecz z rzędu. Spodziewaliśmy się, że po dobrym starcie do rozgrywek przyjdzie moment, w którym zespół zderzy się z ligową rzeczywistością. Spurs mogą liczyć się w wyścigu po “jedynkę” draftu, a w tym sezonie ma to szczególne znaczenie, ponieważ wiele wskazuje na to, że za rok dostępny będzie Victor Wembanyama – niezwykle utalentowany Francuz, o którym już mówi cały koszykarski świat.