Kurz po ostatnich wydarzeniach w Filadelfii jeszcze nie opadł. Zespół zwolnił trenera Doca Riversa i jest w trakcie poszukiwań nowej twarzy. W międzyczasie pojawiają się doniesienia na temat kulis całego zamieszania. Rzekomo palce w zwolnieniu Riversa mieszał sam James Harden.
Po porażce z Boston Celtics w półfinale Wschodniej Konferencji, wokół Philadelphia 76ers zapanowała bardzo niejasna atmosfera. Zespół pożegnał się z trenerem Docem Riversem, mimo że ten miał ważny dwuletni kontrakt. Pogłoski o możliwym pożegnaniu się z Riversem pojawiały się już wcześniej i nie wynikały z osiąganych przez Sixers wyników, lecz z nadwyrężonych relacji szkoleniowca m.in. z Jamesem Hardenem, który na konferencjach prasowych musiał podkreślać, że między nim i trenerem “wszystko jest okay”.
Dla Daryla Moreya, dyrektor generalny Sixers, brak awansu do finałów był jednak idealną wymówką na zwolnienie trenera. 76ers trzeci rok z rzędu nie przebili się przez barierę półfinału, więc okoliczności sprzyjały zerwaniu umowy. Jednak James Harden, z którym Morey ma przecież dobre relacje, również miał wpłynąć na decyzję sternika Klubu odnośnie do przyszłości doświadczonego trenera. Tak przynajmniej twierdzą członkowie sztabu szkoleniowego Sixers, na których powołał się Jake Fischer z Yahoo Sports.
Według doniesień Harden był “siłą napędową” pomysłu pożegnania Riversa. Czemu Morey miałby iść zawodnikowi na rękę? Ten najprawdopodobniej zrezygnuje z opcji na sezon 2023/24 i trafi na rynek wolnych agentów. Sternik drużyny może być zainteresowany pozostawieniem Hardena w składzie, dlatego musiał mu stworzyć lepsze warunki. Współpraca pomiędzy zawodnikiem i trenerem Riversem najwyraźniej nie układa się tak, jakby sobie tego panowie życzyli, więc trener stał się swego rodzaju kozłem ofiarnym.
Nie wiadomo jednak, czy zrezygnowanie z usług Doca wystarczy, aby przekonać Hardena do kontynuowania kariery w Philly. 33-latek rzekomo chce trafić do zespołu, w którym będzie pierwszą opcją, a doskonale wiemy, że Sixers – dopóki gra tam Joel Embiid – nie mogą mu tego obiecać. Natomiast nowy trener ma zostać wybrany z grupy: Mike Budenholzer, Nick Nurse, Monty Williams, Frank Vogel oraz Sam Cassell. Ten ostatni cały czas czeka na swoją pierwszą szansę samodzielnego prowadzenia zespołu w NBA.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET