Philadelphia 76ers doszli do porozumienia w sprawie wymiany, na mocy której Pensylwanię opuści Al Horford. 34-latek trafi do Oklahoma City Thunder, w zamian za niego do Szóstek przyjdzie Danny Green. Jest to pierwsza wymiana w Filadelfii od kiedy w klubie jest Daryl Morey i wydaje się, że jest to bardzo dobry transfer.
Poza Horfordem, Thunder otrzymają również 34. wybór tegorocznego draftu, pierwszorundowy pick z 2025 roku oraz prawa do Vasilije’a Micicia, który obecnie jest zawodnikiem, grającego w Eurolidze, Anadolu Efes. Wraz z Greenem do Filadelfii poleci Terrance Ferguson.
Horford podpisał w 2019 roku czteroletni kontrakt, który gwarantuje mu 109 milionów dolarów. W trakcie jednego sezonu w barwach Szóstek osiągał średnie na poziomie 12 punktów, siedmiu zbiórek i czterech asyst. Jednak jego postawa w play-offach budziła wiele zastrzeżeń. Połączenie jego oraz Joela Embiida zdecydowanie nie wyszło tak, jakby zaplanował to sobie Elton Brand, generalny menedżer Szóstek.
Dzięki tej wymianie Sixers zaoszczędzą ponad 25 milionów dolarów, chodzi o kwestie wypłat i podatku od luksusu. Z kolei Green został wymieniony po raz drugi w tym tygodniu. Jednak jest to zawodnik, który z pewnością powinien przydać się Szóstkom. W przeciągu swojej kariery trafia 40% rzutów zza łuku, a klub z Filadelfii bardzo tego potrzebuje. Nie rozwiązuje on wielu innych problemów, nie umie wykreować sobie pozycji po koźle, ale Doc Rivers i tak nie powinien narzekać.
Thunder próbowali ściągnąć Horforda w 2016 roku, ale ten oczekiwał zapewnienia, że w drużynie pozostanie Kevin Durant. Dla 34-latka ostatnie miesiące nie były udane i nie jest już w swojej najwyższej formie, ale wciąż potrafi rozciągnąć grę i nieźle podać. Nie zdziwiłbym się jednak, gdyby Thunder postanowili go wytransferować w inne miejsce.
Warto wspomnieć o kapitale, który stworzył Sam Presti. Aktualnie Thunder mają 18 pierwszorundowych wyborów do 2026 roku włącznie. Dla zespołu z małego rynku jest to z pewnością świetna informacja. Pytanie tylko, czy Presti nie poszedł w skrajność. Czas pokaże.