Do końca sezonu zasadniczego każdej z drużyn zostało około 15 spotkań (od 13 do 17, przeważnie 14-15). Kolejny etap coraz bliżej, dlatego wchodzimy w fazę zaciętej rywalizacji o jak najwyższe miejsce w play-offach (przynajmniej w teorii) oraz próbę ucieczki z play-in lub dostania się do play-in. Niektórzy rywalizują też o jak najniższe miejsce w tabeli, ale tych zostawmy. Okazuje się, że zajmująca 3. miejsce na Wschodzie Philadelphia 76ers wcale nie zamierza walczyć o 2. miejsce. Złośliwi twierdzą, że boją się Brooklyn Nets w pierwszej rundzie. Mają rację?
Trener Doc Rivers zapowiedział, że zarówno James Harden, jak i Joel Embiid opuszczą kilka meczów w końcówce sezonu. Sixers mają to już zaplanowane, ale nie wiadomo jak to się rozłoży na ostatnie 17 meczów rozgrywek. Szczegółów nie znamy, ale jest to poniekąd naturalny ruch, kiedy nie chcesz obciążać organizmów swoich najlepszych zawodników. Chcesz, żeby wyleczyli drobne urazy i byli gotowi na play-offy pełni energii i w jak najlepszej formie.
Problem jednak w tym, że kiedy zobaczyłem tę wypowiedź, to od razu pomyślałem, że Sixers odpuszczają 1. i 2. miejsce, aby nie spotkać się z Brooklyn Nets w pierwszej rundzie. To samo pomyślało wielu kibiców i niektórzy dziennikarze. Kendrick Perkins napisał na Twitterze, że „mądry człowiek trzyma się z daleka od pierwszej rundy i możliwej rywalizacji z Nets”. Co oczywiście było wbiciem szpilki w Sixers i Riversa, bo ci w czwartek przed własną publicznością przegrali z Nets 100:129.
Zobaczcie na tabelę NBA na dzisiaj:
Sixers już teraz są praktycznie na 2. miejscu, bo mają mniej porażek od Milwaukee Bucks. Czy to jednak możliwe, że nagle będziemy świadkami „niechęci” do zajęcia 1. lub 2. miejsca w Konferencji? Taka sytuacja nie miała miejsca jeszcze nigdy.
Czasem drużyny specjalnie przegrywały rywalizację o 3. miejsce, żeby zająć 4. i grać w pierwszej rundzie z 5. zespołem (zależy też jaki był układ tabeli na miejscach 1-2-3), ale najczęściej takie „cwaniakowanie„ źle się kończyło. Były przypadki, że zespół zajmował 4. miejsce, aby w drugiej rundzie spotkać się z drużyną z 1. miejsca (bo jakby zajął 3. miejsce, to w drugiej rundzie grałby z „dwójką„), a kończyło się na tym, że przegrywał w pierwszej rundzie.
Teraz sytuacja jest inna, bo jeszcze nigdy faworytem do mistrzostwa nie była drużyna, która nie miała nawet pewnego udziału w play-offach.
Nikt nie chce trafić na Nets
Myślicie, że Bucks lub Heat chcą trafić na Nets w pierwszej rundzie? Oni też tego nie chcą, ale na razie nie widać, aby wykonywali jakiekolwiek ruchy, aby takiej rywalizacji uniknąć. Może jest jeszcze za wcześnie i może jeszcze zobaczymy zaskakujące porażki obu drużyn. Tutaj trzeba jednak pamiętać, że Bucks mają jeden z najtrudniejszych terminarzy w NBA i mogą spaść na 4. albo nawet 5. miejsce.
Całe to zamieszanie, różne tezy, a nawet teorie spiskowe, są efektem tego, że pierwszy raz faworyt do mistrzostwa Wschodu, czyli Brooklyn Nets, zajmuje obecnie dopiero 8. miejsce.
Nets nie będzie łatwo zająć nawet 7. miejsca, bo Toronto Raptors wygrali trzy ostatnie mecze i nie zamierzają odpuszczać.
Nets mają problem
Brooklyn Nets są według bukmacherów faworytami Wschodu, ale warto przyjrzeć się temu, jak długa i trudna droga czeka ich do końca sezonu.
Ben Simmons jeszcze nie zadebiutował – podobno ma problemy z plecami, nie grał od blisko 10 miesięcy. A Kyrie Irving zagra w zaledwie czterech z 15 meczów Nets. Wszystko przez to, że Irving nie jest zaszczepiony przeciwko COVID-19. 4 mecze z 15 to naprawdę mało.
Co prawda terminarz Nets nie wydaje się bardzo trudny, ale awans na 6. miejsce może być poza zasięgiem.
(pod koniec lutego napisałem o tym, kto ma najtrudniejszy terminarz w NBA – artykuł wciąż aktualny, zachęcam do sprawdzenia, można tam też sprawdzić jak to się zmieniło w ciągu ostatnich dni)
Byłoby to jednak bardzo „ciekawe”, gdyby Sixers odpuścili 1. i 2. miejsce, aby zająć 3., a Nets awansowaliby na 6., bo wtedy te dwie drużyny spotkałyby się już w pierwszej rundzie!
Kibice Nets liczą jeszcze, że burmistrz Nowego Jorku podejmie w najbliższych tygodniach decyzję o zmianie przepisów dotyczących uczestnictwa w wydarzeniach sportowych zawodników zaszczepionych oraz niezaszczepionych. Nie wiadomo jednak kiedy by to miało nastąpić.
Jeśli przepisy się nie zmienią, to Irving nie będzie mógł grać w meczach we własnej hali także w play-offach.
O co chodzi z PLAY-IN?
Przypominam o co chodzi w rywalizacji PLAY-IN. Pierwsze sześć drużyn ma pewne miejsce w play-offach, ale zespoły 1. i 2. czekają na swoich rywali.
PLAY-IN polega więc na tym:
- Zespoły z miejsc 7 i 8 grają ze sobą jeden mecz. Wygrany zajmuje 7. miejsce i ma pewny udział w play-offach, a przegrany gra jeszcze jeden mecz z wygranym rywalizacji 9 vs 10.
- Drużyny z miejsc 9 i 10 grają jeden mecz, przegrany odpada, a wygrany gra jeszcze jedno spotkanie z przegranym meczu 7 vs 8.
- Gospodarzami meczów PLAY-IN są zawsze drużyny wyżej rozstawione.
Ciekawostki odnośnie tegorocznych PLAY-IN:
- Gdyby doszło do rywalizacji Pelicans – Lakers i to zespół z Nowego Orleanu by wygrał, to Lakers nie grają w play-offach i trafiają do puli drużyn, które losowane będą miały wysoki numer Draftu. Problemem Lakers jest jednak to, że nawet jeśli wylosują wysoki 5. czy 8. numer, to trafi on do Pelicans! (Efekt transferu Anthony’ego Davisa).
- Jeśli Nets spotkają się w PLAY-IN z Raptors, to Kyrie Irving nie będzie mógł zagrać zarówno w meczu u siebie, jak i na wyjeździe, bo w Toronto także wszyscy zawodnicy muszą być zaszczepieni przeciwko COVID-19.
Poniższa grafika z oficjalnej strony NBA pokazuje jak wyglądałyby play-offy oraz play-in, jeśli sezon zakończyłby się dzisiaj:
O terminarzu, układzie sił w NBA i wielu innych ciekawostkach rozmawialiśmy w ostatnim podkaście PROBASKET. Zachęcam do obejrzenia. Spis treści, czyli informacje o czym, kiedy rozmawiamy znajdziecie w opisie filmu.
Michał Pacuda na Instagramie – https://www.instagram.com/pacuda/
Michał Pacuda – http://twitter.com/Pacuda
Ile osób ogląda i słucha Podcastów PROBASKET? Według dostępnych statystyk jest to około 10,000 osób – każdego odcinka, jeśli dodamy do siebie odtworzenia video i audio.
Podcastu PROBASKET możecie słuchać tutaj:
- SoundCloud (audio)
- YouTube (audio i video)
- Apple Podcasts (audio)
- Spotify (audio)
- Podcasty Google (audio)