W ostatnim czasie saga transferowa z Zachiem LaVine’em w roli głównej wyraźnie zwolniła. Zawodnik pozostaje poza grą z uwagi na uraz, a zainteresowane rzekomo zespoły nie chcą podejmować jeszcze żadnego ryzyka związanego z wymianą. Teraz okazuje się, że 28-latek nie wpisuje się w plany Sixers, których wymieniano jako jednego z głównych kandydatów.



Philadelphia 76ers byli przedstawiani jako jeden z dwóch głównych zespołów, który będzie zainteresowany usługami Zacha LaVine’a. To właśnie włodarze „Szóstek” mieli rywalizować z Los Angeles Lakers o 28-letniego obrońcę, którego przygoda w Chicago Bulls najprawdopodobniej dobiega końca.

LaVine pozostaje jednak poza grą z uwagi na kontuzję stopy. Do gry może wrócić co prawda już wkrótce, ale jego dyspozycja stoi pod znakiem zapytania. W 18 spotkaniach bieżących rozgrywek obrońca notował średnio 21 punktów (najmniej od 2017/18), 4,9 zbiórki, 3,4 asysty (najmniej od 2017/18) oraz 0,9 przechwytu na mecz, trafiając średnio 44,3% wszystkich rzutów z gry (najmniej od 2017/18) oraz 33,6% zza łuku (ponownie, najmniej od 2017/18).

Wygląda na to, że pomimo statusu gwiazdy i uznania za swoją grę w trykocie Byków, zainteresowanie LaVine’em nie jest tak ogromne, jak mogłoby się początkowo wydawać. Jeziorowcy rozważają wymianę pakietu opartego o D’Angelo Russella, ale ich obecne problemy z głębią składu mogą stanąć na drodze do takiego transferu. Teraz okazuje się, że wątpliwości mają też Sixers.

Zgodnie z doniesieniami Marca Steina przedstawiciele Philly preferują zawodników, którzy „grają po obu stronach parkietu”, czyli są wartością dodaną zarówno w ofensywie, jak i defensywie. LaVine jest ogromnym zagrożeniem w ataku, co udowadniał już wielokrotnie, ale jego obrona budzi pewne wątpliwości.

Przed meczem świątecznym z Milwaukee Bucks Sixers byli na trzecim miejscu w Konferencji Wschodniej pod względem skuteczności defensywy, czyli liczby punktów zdobywanych przez przeciwnika. Kierownictwo nie chce psuć tego elementu układanki trenera Nicka Nurse’a.

Sixers chcą zachować również względną elastyczność finansową. Tylko jeden zawodnik ma w pełni gwarantowany kontrakt na sezon 2024/25 i jest to Joel Embiid, który zarobi, bagatela, 51,4 miliona dolarów. Umowa Paula Reeda nie jest w pełni gwarantowana, z kolei Jaden Springer objęty jest opcją zespołu. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że Sixers wyrównają każdą ofertę dla Tyrese’a Maxey’ego, który będzie zastrzeżonym wolnym agentem.

Przyjęcie kontraktu LaVine’a znacząco ograniczyłoby możliwości „Szóstek”. Obrońca zainkasuje w tym sezonie 40 milionów dolarów, a ostatni rok jego umowy (opcja zawodnika w 2026/27) wart jest ponad 48,9 miliona.

Przyszłość LaVine’a stoi zatem pod znakiem zapytania i wszystko wskazuje na to, że po dojściu do siebie wróci na parkiet w trykocie Bulls. Przed trade deadline możemy spodziewać się wiele doniesień, jednak do ewentualnego transferu jeszcze daleka droga.


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments