Wiele wskazuje na to, że wspólna przygoda Jamesa Hardena i Philadelphia 76ers dobiegła już końca. Doniesienia zza oceanu mówią, że włodarze klubu z Pensylwanii nie są skłonni zaoferować mu maksymalny kontrakt, do czego dochodzi również ogromne zainteresowanie ze strony Houston Rockets.


Jeszcze rok temu James Harden godził się na obniżenie wynagrodzenia, by dać w ten sposób Philadelphia 76ers większą swobodę finansową do odpowiedniego wzmocnienia składu. Wydawało się, że 33-letni zawodnik jest w pełni zaangażowany w projekt „Szóstek” i grę u boku Joela Embiida. Dwie porażki w play-offach szybko zmienili jednak nastawienie obu stron, które na ten moment nie są nastawione na kontynuowanie współpracy za wszelką cenę.

W sezonie zasadniczym Harden notował 21 punktów, 10,7 asysty, 6,1 zbiórki oraz 1,2 przechwytu na mecz, trafiając średnio 44,1% wszystkich rzutów z gry, w tym 38,5% za trzy (jego najlepszy wynik od rozgrywek 2011/12). W kluczowej serii przeciwko Boston Celtics na pierwszy rzut oka jego liczby również nie wyglądają najgorzej. Trzeba jednak zaznaczyć, że oprócz dwóch genialnych występów, zwieńczonych 45 (game 1) oraz 42 punktami (game 4) Harden zdobywał kolejno 12, 16, 17, 13 oraz 9 „oczek”, a jego wskaźnik +/- był ujemny aż w pięciu spotkaniach rywalizacji.

O sytuacji Hardena w programie ESPN „Pardon the Interruption” wypowiedział się Brian Windhorst. Dziennikarz podkreśla, że biorąc pod uwagę wiek Hardena oraz to, co i w jakim stylu wnosił do zespołu, Sixers nie chcą zaoferować mu maksymalnego kontraktu.

– 76ers nie wykazali jak dotąd apetytu, by zapłacić Hardenowi maksymalną kwotę. To właśnie dlatego w zeszłym roku poprosili go o zejście z pensji. Sixers nie są zmotywowani, żeby zapłacić mu maksymalny kontrakt, kiedy nie są przekonani, że ktokolwiek inny to zrobi – mówi Windhorst.

Sixers mogą przedstawić Hardenowi czteroletnią ofertę o wartości ponad 210 milionów dolarów. Czteroletnie przedłużenie to wynik przepisu „Over-38 rule”, które uniemożliwia stronom rok dłuższą prolongatę. Jeżeli jednak inny zespół (przede wszystkim Houston Rockcets) zdecyduje się na zaoferowanie mu maksymalnej umowy, to może ona opiewać „jedynie” na 201,7 miliona dolarów.

Pałeczka może być teraz po stronie Hardena. Jeżeli zgodzi się on na obniżenie pensji z nadzieją na dalszą walkę o tytuł, to może zdecydować się na przedłużenie swojego pobytu w Filadelfii. Jeśli jednak będzie chciał wrócić do Houston, gdzie miałby przede wszystykim pełnić funkcję mentora dla młodzieży, to w dalszym ciągu będzie mógł cieszyć się ogromnymi zarobkami. W grę wchodzi również podpisanie umowy z innym zespołem, ale ta opcja w amerykańskich mediach nie jest często poruszana.

Pomimo kilku słabszych momentów w tegorocznych play-offach odejście Hardena byłoby dla Sixers problematyczne. Szóstki i bez jego kontraktu będą miały na liście płac około 130 milionów dolarów, a dodatkowo wciąż będą musiały uzupełnić skład kilkoma dodatkowymi osobowościami. Należy zwrócić też uwagę na to, że na lukratywny kontrakt od sezonu 2024/25 liczyć będzie Tyrese Maxey.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    10 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments