W czwartkowym programie „Inside the NBA” Shaquille O’Neal ostro skrytykował Jamesa Hardena. Popularny Shaq nie ukrywał, że zachowanie Hardena mocno go zirytowało.
O’Neal postanowił podważyć stwierdzenie Hardena o tym, że w trakcie ostatnich ośmiu lat dał Houston wszystko, co miał najlepsze. Wypomina gwiazdorowi, że klub spełniał wszystkie jego zachcianki. Gdy zażądał Howarda, dostał go, podobnie z Chrisem Paulem, dobrymi strzelcami obwodowymi i Westbrookiem. Sukcesów i efektów jednak zabrakło.
Shaq swoją krytykę podparł również faktami. Wytknął Hardenowi, że w meczach decydujących o awansie lub odpadnięciu Houston z reguły zawodził, notując przy tym kiepską skuteczność rzutów z pola (41%) oraz jeszcze gorszą zza łuku (24%).
Według O’Neala Broda zawiódł w momencie, gdy prawdziwe przywództwo jest od lidera najbardziej oczekiwane.
– Kiedy przychodzi czas na pokazanie się z dobrej strony, on się nie pojawia – powiedział O’Neal. – Znam wielu ludzi w Houston, którzy cieszą się z powodu jego odejścia.”
Według legendarnego środkowego transfer do Brooklynu jest dla Hardena ostatnią szansą na potwierdzenie swojej wartości.
– Teraz dostał swój super team. W tym roku musi wygrać – kontynuował O’Neal. – Jeśli nie wygra w tym roku, będzie to jego wielka klęską.
Nam pozostaje ze spokojem obserwować dalsze wydarzenia na Brooklynie. Czy Harden potwierdzi swoją wartość? Czy u boku Duranta i Irvinga sięgnie po upragnione mistrzostwo? Jedno jest pewne, Steve Nash stoi przed nie lada trudnym zadaniem połączenia na jednym parkiecie swoich trzech charyzmatycznych liderów. Do dyspozycji ma niestety tylko jedną piłkę.
Wspieraj PROBASKET