Tego lata przed władzami Atlanta Hawks kilka ważnych decyzji do podjęcia — wydaje się, że przynajmniej jedna z gwiazd pożegna się z zespołem w najbliższych tygodniach. Dziennikarz Bill Simmons twierdzi, że z klubu może odejść zarówno Trae Young, jak i Dejounte Murray. W najbliższym drafcie Hawks będą wybierać z pierwszym numerem, co może sprawić, iż osoby decyzyjne będą bardziej skore do wykonania w składzie głębokich przetasowań.
W Atlancie liczyli, że duet obrońców złożony z Trae’a Younga i Dejounte Murraya będzie jednym z najlepszych w NBA. Tak się jednak nie stało, a zespół popadł w przeciętność, z której może w tym zestawieniu już nie wyjść. Choć obaj są graczami kalibru All-Star, to nie potrafią wystarczająco dobrze współpracować na parkiecie. Wszystko wskazuje zatem na to, że władze klubu zdecydują się na wymianę przynajmniej jednego z dwóch rozgrywających.
Oliwy do ognia plotek transferowych dolał fakt, że w tegorocznym drafcie Hawks będą wybierać z pierwszym numerem. To sprawia, że władze klubu mogą być bardziej skore do przeprowadzenia głębszych zmian w składzie. W taki obrót sytuacji wierzy dziennikarz Bills Simmons, który przekazał, iż wielu ludzi związanych z NBA wierzy, że Hawks wytransferują zarówno Younga, jak i Murraya.
— Rzecz, którą ciągle słyszę, jest taka, że gdyby w zakładach bukmacherskich był zakład na to, czy Hawks wytransferują powyżej jednego zawodnika z pary Young-Murray, to niektórzy ludzie twierdzą, że postawiliby na over — powiedział Simmons w swoim podkaście. Dziennikarz twierdzi, że Hawks mogą przebudować skład wokół pierwszego wyboru tegorocznego draftu i innych młodych graczy, takich jak Jalen Johnson.
— Słyszę od różnych ludzi, którzy znają się na rzeczy, że Hawks są gotowi to zrobić. Hawks mówią: „Mamy pierwszy wybór draftu, raz dotarliśmy do finału Konferencji Wschodniej, to nie zadziałało, spróbujmy to zmienić — dodał Simmons.