W pewnym momencie drugiej połowy, nagle liczba zdobytych punktów przez Miami Heat skurczyła się o trzy. Otóż centrum powtórek obejrzało rzut Maxa Strusa z lewego rogu i uznało, że zawodnik Heat nadepnął na linię boczną. Miało to kluczowy wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie.
Sytuacja jednak nie była wcale jednoznaczna. Na powtórce rzutu Maxa Strusa widać, że jego stopa mogła dotknąć linii bocznej parkietu, ale trudno mieć w tym wypadku stuprocentową pewność. Sędziowie uznali jednak, że zawodnik Miami Heat był poza parkietem, co spowodowało, że prowadzenie Boston Celtics urosło do kilkunastu punktów. Trener Heat – Erik Spoelstra odniósł się do tej sytuacji w trakcie spotkania z dziennikarzami. Jego zdaniem, NBA musi przeanalizować decyzję podjętą przez centrum powtórek.
– Jestem pewny, że na to spojrzą i staniemy się swego rodzaju studium przypadku – mówi Spo. – Nie miałbym z tym żadnego problemu, gdyby przyjrzeli się temu w trakcie kolejnej przerwy w grze. Jednak punkty cofnięto nam po jakichś 10 minutach. Nie będę z tego powodu płakał. Zostaliśmy pokonani, a w końcówce dostaliśmy swoją szansę – dodał szkoleniowiec. Nie da się ukryć, że rzadko zdarza się sytuacja, gdy po upływie tylu minut NBA nagle zmienia decyzje.
Trójka Strusa była częścią runu 15:6 i zredukowała stratę Heat do zaledwie 2 punktów. Zespół wrócił z -16. Na ławce Celtics nie było żadnych protestów. Nikt bowiem nie przypuszczał, że Strus mógł nadepnąć na linie. Jednak sędziowie w centrum powtórek przeanalizowali sytuację i podjęli decyzję o wycofaniu rzutu zawodnika Heat z protokołu. Powstała jednak kontrowersja, bowiem wideo momentu, w którym Strus nadepnął na linię nie jest dla wszystkich przekonujące.
Celtics chwilę później odbudowali swoje prowadzenie i te po cofnięciu trójki Heat sięgnęło 13 punktów. Gospodarze raz jeszcze wrócili do gry, gdy w końcówce jeszcze jedno trafienie Maxa zredukowało stratę do 2 oczek, a w kolejnej akcji Heat zebrali piłkę po pudle rywala. Mecz zamknęło jednak pudło Jimmy’ego Butlera i kluczowa zbiórka C’s w defensywie. Zobaczcie poniższe wideo i sami oceńcie, czy stopa Strusa na pewno dotknęła linii bocznej.
Wielka zapowiedź wielkiego finału NBA już w środę 1 czerwca o godz. 21:00 na YouTube. Michał Pacuda i Krzysztof Sendecki podsumują drogę Celtics i Warriors do finału. Zastanowią się kto jest faworytem i dlaczego, a także co muszą zrobić jedni i drudzy, aby wygrać mistrzostwo NBA. Zapraszamy w środę o godz. 21:00 NA ŻYWO na YouTube!