Spotkanie numer jeden półfinałowej serii pomiędzy New York Knicks a Indiana Pacers zakończyło się w dość kontrowersyjnych okolicznościach. W kluczowym dla losów meczu posiadaniu Mylesowi Turnerowi odgwizdany został błąd ruchomej zasłony. NBA potwierdziła podjętą przez arbitrów decyzję, jednak wytknęła sędziom błąd w poprzedniej akcji, która również zaważyła na końcowym rezultacie.
– Z mojego doświadczenia zdobytego na parkietach NBA wynika, że najlepiej, gdy o losach spotkań decydują między sobą zawodnicy, a nie sędziowie. Wszyscy czekamy z niecierpliwością na opinię na temat decyzji arbitrów – przyznał pewny siebie po porażce w Game 1 Myles Turner. Przy stanie 117-118 Pacers mieli po swojej stronie decydujące posiadanie, które mogło zapewnić im zwycięstwo i prowadzenie w serii.
Napędzający akcję Tyrese Haliburton poszedł na lewą rękę chcąc wykorzystać zasłonę Turnera. Podkoszowemu gości odgwizdany został jednak faul po tym, jak odbił się od niego Donte DiVincenzo:
Za sprawą ofensywnego przewinienia Turnera będący na bonusie Knicks otrzymali rzuty wolne, które rozstrzygnęły losy spotkania. Chwilę wcześniej niezgadzający się z decyzją sędziów Rick Carlisle poprosił jeszcze o challenge. Sprawdzenie nie przyniosło jednak zmiany decyzji, podobnie zresztą, jak tzw. Last Two Minute Report, który został wprowadzony przez NBA do rozwiewania wątpliwości w kwestii decyzji sędziowskich w końcówkach spotkań.
Ligowi specjaliści nie dopatrzyli się błędu arbitrów i potwierdzili odgwizdany błąd ruchomej zasłony. Sztab Zacha Zarby przyjrzał się również poprzedzającej faul Turnera akcji z udziałem Aarona Nesmitha. W tym przypadku stwierdzono, że sędziowie popełnili błąd nie odgwizdując faulu na skrzydłowym Pacers. Brak gwizdka poskutkował otwartą pozycją dla Donte DiVincenzo i trafieniem trójki dającej Knicks prowadzenie 118-117.
Podjęte decyzje można jedynie piętnować, a nie je cofnąć. Obie drużyny przygotowują się już do meczu numer dwa, który odbędzie się w nocy z środy na czwartek o 2:00 czasu polskiego. Przypomnijmy, że Knicks będą musieli radzić sobie bez kontuzjowanego Mitchella Robinsona:
Obserwuj mnie na Twitterze (X) -> Maksymilian Kaczmarek (@maks_kacz) / Twitter
Nowy podcast PROBASKET w czwartek 9 maja o godz. 21:00!