Spencer Dinwiddie w ostatnim meczu Dallas Mavericks z Toronto Raptors otrzymał przewinienie techniczne. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że według informacji zawodnika, sędzia Tony Brothers obrażał go do jego kolegów z drużyny. Sędzia po meczu miał użyć niecenzuralnych słów w kierunku gracza.
Spencer Dinwiddie, w ostatnim meczu pomiędzy Dallas Mavericks, a Toronto Raptors otrzymał faul techniczny w końcówce pierwszej połowy. Zawodnik twierdzi, że przewinienie zostało odgwizdane przez sędziego Tony’ego Brothersa za klaskanie oraz przeklinanie po przyznaniu mu faulu. – Nikogo nie obrażałem osobiście. To było coś na zasadzie. Nie było żadnego piep****ego faulu lub coś w tym rodzaju.
Każdy zawodnik NBA, który otrzyma przewinienie techniczne musi dodatkowo wpłacić na konto ligi 2000 dolarów – Tu nie chodzi o pieniądze. Nie chcę być nazywany od najgorszych do moich kolegów z drużyny – grzmiał na konferencji prasowej zawodnik Mavs. – Jeżeli ktokolwiek ma o mnie takie zdanie to niech mi to powie prosto w twarz.
Zawodnik przyznał, że dotarły do niego informacje od kolegi z drużyny, że Brothers po meczu określił koszykarza bardzo niecenzuralnymi słowami. – Nie mam problemu z wulgarnym językiem. Każdy w nerwach, czy innych emocjach może użyć różnych słów, ale powiedz mi to prosto w oczy. Bądźmy mężczyznami.
Całą sytuacje skomentował również trener Mavericks, Jason Kidd – Trudna sytuacja. Porozmawiam o tym z Spencerem. Tony dużo zrobił dla NBA, jest lubiany i jednym z najlepszych sędziów w całej lidze. Najpierw jednak musimy porozmawiać. To drażliwy temat. Zobaczymy co będzie dalej.
Spotkanie zakończyło się zwycięstwem ekipy z Dallas. Dinwiddie zakończył pojedynek zdobywając 21 punktów, siedem asyst oraz przewinienie techniczne.