Dennis Schroeder powiedział po pierwszym treningu w barwach Los Angeles Lakers po powrocie, że czuje, iż ma z Jeziorowcami „niedokończone sprawy”. Niemiec odniósł się także do kwestii rzekomego odrzucenia lukratywnej umowy od władz zespołu z Los Angeles – rozgrywający twierdzi, że nigdy coś takiego nie miało miejsca.
Los Angeles Lakers i Dennis Schroeder związali się ze sobą jednorocznym kontraktem wartym 2,64 mln dol. Dla Niemca zbliżający się sezon będzie drugim w barwach Jeziorowców – pierwszy zakończył porażką w pierwszej rundzie play-offów z Phoenix Suns, a Lakers nie byli w stanie wówczas obronić tytułu wywalczonego w 2020 r. w bańce w Orlando. Teraz Schroeder chce wygrać zdecydowanie więcej.
Po pierwszym treningu w barwach Lakers po powrocie Schroeder odniósł się do rzekomego odrzucenia oferty kontraktu, który miał otrzymać od Jeziorowców rok temu. Wówczas amerykańskie media mówiły o czteroletniej umowie wartej 84 mln dol. – Koniec końców nigdy nie było kontraktu. Nigdy nie było umowy, nigdy niczego nie odrzucałem. To nieprawda – powiedział Schroeder cytowany przez ESPN.
Według źródeł bliskich otoczeniu rozgrywającego Schroeder i jego agent woleli poczekać na negocjacje związane z przedłużeniem umowy do końca sezonu. ESPN informuje, że Niemiec otrzymał ofertę w lutym 2021 r., kiedy Lakers wyglądali bardzo dobrze. Kontuzje i absencje związane z COVID-19 sprawiły, że Jeziorowcy do końca sezonu oraz play-offów wyglądali dużo gorzej. W serii z Suns Schroeder także nie zachwycał, osiągając średnio 14,3 punktu, trafiając około 40 proc. rzutów z gry.
Po zakończeniu sezonu Lakers nie byli już zainteresowani oferowaniem podobnej, długoterminowej oferty Niemcowi, która była na stole kilka miesięcy wcześniej. Ostatecznie Jeziorowcy sprowadzili na rozegranie Russella Westbrooka z Washington Wizards. Schroeder zgodził się na roczną umowę z Boston Celtics za 5,9 mln dol., a sezon dokończył w Houston Rockets po tym, jak został wymieniony. Niemiec wydaje się pozytywnie nastawiony na ponowną grę w Lakers, gdzie ponownie znajdzie się pod skrzydłami trenera Darvina Hama, który pracował z nim przez pięć lat.
– Chcę wnieść do drużyny wszystko, co potrzebne, aby wygrywać. Trener Ham wie, że mogę to zrobić, zna mnie od 10 lat. Zrobię wszystko, aby wygrać i zakończyć niedokończone sprawy – zapowiedział Schroeder, który pierwszy pobyt z Lakers traktuje jako „dziwny” okres. Rozgrywający nie ukrywa, że wciąż chce podpisać lukratywną i długą umowę, ale zdaje sobie jednocześnie sprawę, że na razie jest tu, gdzie jest i zrobi wszystko, aby pomóc Lakers.