Austin Reaves na razie nie przedłużył kontraktu z Los Angeles Lakers, choć dostał od kalifornijskiej drużyny taką propozycję. Czeka jednak na przyszły rok, bo wtedy będzie mógł otrzymać większe pieniądze. Sęk w tym, że za rok powalczyć o niego będzie chciało też kilka innych zespołów.
Cztery lata i 89 mln dol. – ponoć tyle oferowali mu tego lata Los Angeles Lakers, jednak Austin Reaves tę propozycję odrzucił. Wszystko wskazuje na to, że latem 2026 roku odrzuci opcję zawodnika w swojej umowie i wejdzie na rynek wolnych graczy jako zawodnik niezastrzeżony. I wtedy na pewno znajdzie się sporo zainteresowanych nim drużyn. A wśród nich także San Antonio Spurs.
– Jeśli Reaves odrzuci opcję w swoim kontrakcie to będzie niezastrzeżonym wolnym graczem, który na brak zainteresowania narzekać nie będzie – napisał Anthony Irwin z ClutchPoints. – Ligowe źródła donoszą, że San Antonio Spurs i kilka innych zespołów bacznie przyglądają się temu tematowi – dodał.
Według Irwina obrońca Lakers będzie szukał nowego kontraktu, który zagwarantuje mu 30-35 mln dol. rocznie, a to oznacza, że liczy na dużą podwyżkę zarobków. Reaves w nadchodzących rozgrywkach zarobi niecałe 14 milionów, a na sezon 2026-27 ma wartą 14,8 miliona opcję gracza, którą najprawdopodobniej odrzuci, by podpisać nową umowę. Pytanie, ile jest wart dla Lakers i czy przypadkiem jakaś inna drużyna im go nie podbierze.
Tego lata kalifornijska ekipa proponowała 27-latkowi przedłużenie, dzięki któremu Reaves zarabiałby około 22 miliony rocznie. A to jednak sporo mniej niż on oczekuje. W ubiegłym sezonie notował on średnio 20,2 punktu oraz 4,5 zbiórki i 5,8 asysty na mecz w 73 występach dla Lakers.